ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Oceniamy sezon juniorów 28.06.2004
Rozgrywki klasy okręgowej juniorów dobiegły końca kilkanaście dni temu. Przedstawiamy małe podsumowanie edycji 2003/04. Przede wszystkim patrząc na same wyniki zespołów MKS Debrzno należy podkreślić progresję w porównaniu z poprzednim rokiem. Juniorzy starsi zajęli szóstą lokatę, ich młodsi koledzy uplasowali się na trzecim miejscu. Zawsze podkreślamy, że wyniki nie są najważniejsze w rozgrywkach młodzieżowych, ale zwycięstwa cieszą zarówno piłkarzy jak i ludzi związanych z klubem. Miniony sezon to pojawienie się w MKS-ie wielu nowych zawodników, którzy wzmocnili ekipę juniorów młodszych.
Pracę z obydwoma zespołami po dwuletniej przerwie wznowił Mirosław Kisełyczka, który potrafił tak uporządkować szkolenie i zmobilizować chłopaków do pracy treningowej, że efekty szybko stały się widoczne. To cieszy, bo stwarza nadzieję na lepsze dni drużyny seniorów za kilka lat. Trzeba czasu, cierpliwości, odpowiedniego prowadzenia młodych piłkarzy, aby potem zbierać owoce w pierwszej drużynie. Jest w MKS-ie dość pokaźna grupa ciekawych zawodników, mogących w niedalekiej przyszłości stanowić o obliczu zespołu seniorów. Obyśmy tylko "po drodze" ich nie zgubili. Poziom rozgrywek można ocenić jako przeciętny. Jest bolesną prawdą, że posiadanie dwóch zespołów juniorów jest dla wielu klubów wysiłkiem ponad miarę. Kłopoty ze skompletowaniem składów, zawodnicy z przypadku, hokejowe rezultaty, ogromna dysproporcja umiejętności między czołówką tabeli a najsłabszymi, to wszystko elementy widoczne gołym okiem. Dobrze się stało, że po spadku seniorów do klasy A utrzymane zostały w MKS-ie dwie drużyny juniorskie (chociaż nie byliśmy do tego zobligowani), bo to zapewnia obecność w klubie kilkudziesięciu adeptów piłki nożnej. Jedno jest niezmienne w rozgrywkach juniorskich od wielu lat: lekceważenie ich przez sporą grupę sędziów. Nadal u wielu panów z gwizdkiem można zauważyć tendencję do skracania (!) czasu gry. Czy jest naturalne, że kierownik zespołu MKS-u niemal za każdym razem musi przypominać arbitrom, że mecz juniorów starszych trwa 90 minut a juniorów młodszych osiemdziesiąt? Faktem jest, że liczne ciągoty sędziów do szybszego kończenia spotkań juniorskich wzięły się również z przyzwolenia na takie praktyki samych działaczy klubowych! Zastanówmy się więc wszyscy jakie świadectwo wystawiliśmy sobie takim postępowaniem i czego uczymy młodzież. Ze strony naszego klubu nie ma, nie było i nie będzie zgody na lekceważenie ligi juniorów.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::