ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
"Mamo, wygraliśmy!" 21.09.2013r.
"Mam takie jedno marzenie.... Chciałbym kiedyś wrócić z meczu do domu i oznajmić: Mamo, wygraliśmy!". To niemal dosłowny cytat z wypowiedzi jednego z zawodników drużyny juniorów B MKS-u Debrzno, mocno stęsknionego za zwycięstwem w ligowej potyczce.
Nic dziwnego, na komplet punktów w klasie okręgowej w tej kategorii wiekowej czekaliśmy... grubo ponad rok, bo ostatni raz młodzież schodziła z boiska z tarczą na koniec edycji 2011/2012, pokonując u siebie 6 czerwca 2012r. Bytovię Bytów 1:0. Potem był sezon, w którym rywalizowaliśmy z dużo starszymi rywalami, co musiało odbić się na wynikach, a na początku obecnego dwie porażki z Tęczą Brusy i Chojniczanką Chojnice. Wreszcie po wielu miesiącach przyszło przełamanie i piłkarze wraz z trenerem Łukaszem Płóciennikiem byli usatysfakcjonowani po dalekim wyjeździe do Kołczygłów. Czerwono-niebiescy zwyciężyli GKS 3:2 i niewątpliwie to wiktoria ze wszech miar zasłużona. Szkoleniowiec debrzneński dokonał ważnych roszad w ustawieniu zespołu. Mateusz Gryta, dotąd dowodzący linią obrony, został przesunięty do środka pola, natomiast parę stoperów utworzyli Patryk Wons i Kacper Dynkowski. Ten manewr sprawdził się i funkcjonowało to pozytywnie. Goście od pierwszych sekund z dużą swobodą przedostawali się w okolice pola karnego kołczygłowian. W 2. minucie po solowym rajdzie Gryta przegrał pojedynek z golkiperem. W 4 min. do siatki trafił Jakub Kaczmarek, ale był na wyraźnym spalonym, podobnie jak kilku jego kolegów, czego nie zauważył początkowo arbiter, a co uświadomiła mu ławka rezerwowych... "emkaesiaków". Chwilę później nie było już żadnych niedomówień. Do zagrania Dynkowskiego (klasyczna "świeca") idealnie wyszedł z II linii Gryta i spokojnie poradził sobie z bramkarzem w sytuacji sam na sam. Bardzo wysoko ustawieni obrońcy miejscowych złapali wprawdzie debrznian na ofsajdzie, lecz na pewno nie strzelca gola, zatem trafienie było jak najbardziej prawidłowe. MKS miał przewagę, nasi wygrywali sporo pojedynków w każdej praktycznie strefie boiska. W 17 min. nie ustrzegliśmy się jednak błędu, w wyniku którego przed Damianem Okońskim znalazł się jeden z rywali i strzałem "po długim" ulokował futbolówkę w celu. Z remisu przeciwnicy cieszyli się zaledwie 60 sekund, bowiem w 18 min. po wrzutce z wolnego i walce Gryty z bramkarzem piłka trafiła do nadbiegającego Dawida Raszlińskiego. "Franek" potężnie przymierzył w światło bramki i było 2:1. Dominację w premierowej odsłonie podkreśliliśmy jeszcze trzecim golem, zdobytym przez Grytę, który uderzył zza szesnastki ponad lekko wysuniętym golkiperem i "gała" wpadła prawie w samo okienko. W drugiej części słabsza postawa gości. Nieznacznie przeważali piłkarze "GieKSy", ale bez specjalnego zagrożenia. W 68 min. czwartego gola mógł zdobyć Martin Romanek po podaniu Kamila Masternaka, z kolei w 72 min. Bartosz Szulc w dobrej pozycji spudłował z rogu pola karnego. W 74 min. nadzieja na remis wróciła do ekipy gospodarzy. Po dośrodkowaniu z wolnego lewe skrzydło zamknął głową jeden z ich zawodników i uzyskał kontaktową bramkę. Tuż po wznowieniu doskonałą okazję na 4:2 miał Adrian Pilarski, potem było jeszcze kilka minut niepewności, kilkudziesięciosekundowy debiut w lidze Filipa Malmona i końcowy gwizdek sędziego, przyjęty z aplauzem przez drużynę znad Debrzynki. Brawo! Nareszcie punkty, tak długo wyczekiwane.... Oby było to zwiastunem lepszych czasów tego teamu, choć należy pamiętać jednocześnie, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, a na następną zdobycz będzie trzeba zapracować równie mocno jak w Kołczygłowach. Teraz 28 września o godz.11.00 zagramy u siebie derby z Piastem Człuchów.

GKS Kołczygłowy - MKS Debrzno 2:3 (1:3)
Gole dla MKS-u; Mateusz Gryta (5, 31), Dawid Raszliński (18)
MKS: Okoński - Mateusiak (77 Rusch), Wons, Dynkowski, J. Kaczmarek - Raszliński (55 Masternak), Gryta, Romanek (80+2 Borucki), Petryczko (65 Pilarski) - Kierzek (80+1 F. Malmon), Fiegler (60 Szulc)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::