ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Rewelacyjna Dobrynka 29.12.2009r.
Fantastyczną dyspozycję zaprezentowali w poświątecznej serii spotkań ligi halowej zawodnicy Dobrynki. Po meczach, w których ładunek emocji od pierwszych do ostatnich sekund był ogromny odprawili z kwitkiem dwie ekipy z absolutnej czołówki tabeli, sami do niej dołączając!
O ile rezultaty potyczek z Meblami/Szufrajda i Ogrodową/Gama były identyczne (4:3), to już przebieg rywalizacji zupełnie odmienny. W konfrontacji z dębniczanami to rywale Dobrynki prowadzili 3:0, co było efektem skutecznej ich gry w przewadze (niepotrzebne nerwy i 5 minut kary Marcina Mrozewskiego). Wtedy rozpoczął się jednak "show" Karola Ryngwelskiego. Żywiołowo, nieustępliwie i co najważniejsze skutecznie grający Karol zaaplikował Meblom cztery (!) gole i "wyszarpał" dla swojej drużyny zwycięstwo. Dokładnie odwrotnie przebiegała konfrontacja z Ogrodową/Gama. Po golach Bartosza Sadowskiego, Mrozewskiego i Ryngwelskiego 3:0 wygrywała Dobrynka, lecz wówczas obrońcy tytułu wzięli się ostro do roboty. Odpowiedzialny za atak tercet Paweł Władyczak - Sebastian Stalka - Patryk Klejdysz mozolnie odrabiał straty i po hat-tricku "Kleja" zrobiło się 3:3. Kiedy wydawało się, że faworyci są bliscy decydującego trafienia (zmarnowane okazje Stalki) bramkę na 4:3 dla Dobrynki zdobył dbający dotąd głównie o "tyły" Andrzej Taras! Dodajmy, że do dobrych wyników rewelacji rozgrywek przyczynił się także w niedzielę Tomasz Szporlendowski, zastępujący miedzy słupkami kontuzjowanego Wojciecha Tarasa. Samodzielnym liderem po tym weekendzie został Salos. Dwa zwycięstwa z Nowicjuszami (w I połowie bardzo wyrównany mecz, nawet z lekką przewagą rywali) oraz Gromem Stanisławka i zespół Jana Płaczka uciekł Ogrodowej na 3 "oczka". Wicelider oprócz wpadki z Dobrynką efektownie rozbił ZBR Powozińską 8:0. "Budowlani" dwa tygodnie temu mieli komplet punktów i... na tym się na razie skończyło. Cztery porażki z rzędu, mnóstwo nerwów i spadek aż na szóstą pozycję... Końcówka roku zdecydowanie nie przebiegała po myśli ZBR. Sympatycy Gromu Barkowo doczekali się za to pierwszych zdobyczy debiutującej w lidze drużyny. Barkowianie ograli dość gładko Bez Nazwy, wykorzystując wreszcie licznie stwarzane sytuacje podbramkowe. Wcześniej ulegli (znowu minimalnie!) Meblom, a gdyby Kamil Mogga zamienił doskonałą okazję na gola w samej końcówce już wówczas cieszyliby się z korzystnego rezultatu. Swoje problemy ze skutecznością (a raczej jej brakiem) przełamali również Nowicjusze, którzy bez najmniejszych kłopotów rozgromili Marconi Myśligoszcz 7:1. Jarosław Janczak wraz z kolegami powetowali sobie tę klęskę wygrywając potem z młodzieżą z Bez Nazwy 3:1, rozstrzygając losy potyczki w II odsłonie. Rywalizacja była ostra, trochę zbyt ostra, czego "owocem" m. in. czerwona kartka, jaką ukarany został po ostatnim gwizdku Bartłomiej Lica. W zestawieniu najlepszych snajperów swoją pozycję ugruntował Stalka, ale jego przewaga nad "kolegą klubowym" Klejdyszem, który wysforował się na drugą lokatę stopniała do trzech goli.
3 stycznia odbędą się premierowe w 2010 roku mecze halówki. Uwagę kibiców będą przykuwać niewątpliwie szlagiery: Meble/Szufrajda - Ogrodowa/Gama i Ogrodowa/Gama - Salos! Czy w tym drugim meczu mogą rozstrzygnąć się losy mistrzostwa w edycji 2009/2010? Raczej za wcześnie na takie dywagacje. Inne drużyny stać przecież na "urywanie" punktów zespołom z czołówki tabeli, czego najlepszym dowodem postawa słusznie chwalonej Dobrynki, która ma "na rozkładzie" wszystkich "wielkich" z poprzednich sezonów...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::