ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Ostatnie wątpliwości rozwiane 01.02.2010r.
Dwunasta edycja Debrzneńskiej Halowej Ligi Piątek Piłkarskich zakończona. To był sezon pełen wrażeń, bodaj najlepszy pod względem poziomu z wszystkich dotychczasowych.
Impreza nie miała faworytów, wiele spotkań było niezwykle wyrównanych, dzięki czemu kibice mogli emocjonować się przebiegiem "halówki" praktycznie do ostatniego weekendu. Dziesięć drużyn, ponad 100 zawodników, 90 meczów w dwa miesiące, łącznie 680 goli... W minioną sobotę prymat potwierdził Salos, wyraźnie wygrywając z ZBR Powozińska. Salezjanie byli pewni triumfu już kilkadziesiąt minut wcześniej, kiedy Dobrynka po wysokim zwycięstwie z Meblami w takim samym stosunku (3:9) została rozbita przez zespół Bez Nazwy. Bardzo zacięte w tym ostatnim dniu rozgrywek były konfrontacje Mebli z Ogrodową, ZBR Powozińska z Ogrodową, a także Nowicjuszy z Marconi. Niestety, program gier został okrojony do ośmiu, ponieważ nie dotarli do hali zawodnicy Gromu Stanisławka. Ostra zima dała się kolejny raz we znaki... Pierwsza lokata przypadła Salosowi absolutnie zasłużenie. Po czwartym miejscu przed dwoma laty i tytule wicemistrzowskim w 2009 r. tym razem Jan Płaczek zmontował bardzo silny, a przy tym szeroki skład, wzmacniając się wydatnie piłkarzami z ościennego powiatu złotowskiego. Jego drużyna nie notowała w zasadzie wpadek, może za wyjątkiem gier z Dobrynką, która ograła tegorocznych mistrzów dwukrotnie! Właśnie Dobrynka Debrzno Wieś to największa rewelacja sezonu. Druga lokata to świetny rezultat, bowiem należy pamiętać, że w debiutanckim starcie ekipa Tomasa Frieske była najsłabsza w stawce... Tym razem było znacznie lepiej, a to za sprawą goli Karola Ryngwelskiego, Łukasza Dudzica i Marcina Mrozewskiego, ale także dobrej gry m.in. Andrzeja Tarasa, Bartosza Sadowskiego oraz bramkarzy Wojciecha Tarasa i Tomasza Szporlendowskiego. Na najniższym stopniu podium trzykrotni triumfatorzy ligi Ogrodowa/Gama. O obliczu tej ekipy decydowali Sebastian Stalka, Paweł Władyczak, Robert Rutyna i Patryk Klejdysz. Nazbyt często obrońców tytułu trapiły jednak problemy kadrowe, co miało wielki wpływ na osiągane wyniki. Na pocieszenie niech będzie stwierdzenie, iż to właśnie mecze Ogrodowej można uznać za najbardziej atrakcyjne dla kibiców, ponieważ padało w nich najwięcej bramek. Czwarte miejsce dla Marconi Myśligoszcz. Powrót do rywalizacji po sześciu latach był znakomity. Asem atutowym myśligoszczan okazał się Jarosław Janczak, który zdobył aż 45 bramek, a więc ponad połowę całego dorobku drużyny! Janczak zdecydowanie zdystansował konkurentów w klasyfikacji snajperów ligi. Tylko Sylwester Nylec przed pięcioma laty wkładał koronę króla strzelców z większą liczbą bramek (66!), natomiast Andrzej Koroś w 2004 r. osiągnął identyczny wynik jak tegoroczny "goleador". Nieco zawiodły Meble/Szufrajda. Spore roszady w składzie (właściwie co tydzień) nie sprzyjały osiąganiu regularnie korzystnych wyników. Paweł Kwaśniewski i spółka mogli być groźni dla wielu drużyn, lecz kameleonowa dyspozycja nie pozwoliła wspiąć się wyżej w zestawieniu. ZBR Powozińska Kiełpinek na szóstym miejscu i ocena ich poczynań będzie podobna do dębniczan. Zaczęli od czterech wygranych, potem była seria porażek, lecz dzięki udanemu w sumie finiszowi zdołali uplasować się w środku tabeli. Mocna jedna czwórka piłkarzy w polu to zdecydowanie za mało by ugrać coś więcej. Duże brawa dla Bez Nazwy. Dysponując najmłodszą i niezbyt liczną kadrą napędzali stracha silniejszym zdawałoby się zespołom. Pozostawili bardzo dobre wrażenie nie przegrywając ośmiu(!) potyczek na koniec sezonu. Długo wydawało się, że Grom Stanisławka zanotuje swój najlepszy wynik w historii startów w DHLPP. Nic z tego - koniec rozgrywek był w ich wykonaniu kiepski. Na dodatek mieli trochę pecha, bo przegrywali nie tylko z rywalami i własnym brakiem skuteczności, lecz również z... aurą, czego efektem dwa walkowery. Szkoda, bo to ciekawy i ambitny zespół. Przedostatnie miejsce dla Nowicjuszy i trzeba stwierdzić, że dla obserwatorów zmagań i samych zawodników to największe rozczarowanie sezonu. Dość mocny i wyrównany skład kompletnie nie znalazł przełożenia na osiągane rezultaty, a ilością marnowanych okazji podbramkowych przez tę ekipę można byłoby spokojnie obdzielić kilka innych drużyn... Ostatnie miejsce dla Gromu Barkowo. Ogólnie grali lepiej niż wskazywał na to stan zdobytych punktów, ale końcówkę mieli słabiutką. Może za rok będzie lepiej...
Uczestnicy ligi, jej organizatorzy, oraz trójka sędziowska (Mirosław Kisełyczka, Mirosław Łepek i Jarosław Matraszek) wybrali najlepszego zawodnika i najlepszego bramkarza imprezy. Prestiżowe wyróżnienia przypadły zawodnikom Salosu Kamilowi Siegowi i Sławomirowi Słonce. Słonka powtórzył osiągnięcie z 2008 roku. O ile głosowanie na najbardziej wartościowego golkipera wyłoniło triumfatora z dość dużą przewagą punktów nad innymi kandydatami, to plebiscyt na MVP sezonu był znacznie bardziej wyrównany. Sieg jako jedyny z piłkarzy był trzykrotnie wskazywany przez typujących jako ten najlepszy. Puchar fair play otrzymał (po raz drugi, poprzednio w 2008 r.) Salos, z rąk fundatora tej nagrody (dziękujemy!) M. Kisełyczki.
To był udany sezon ligi halowej, choć nie uniknęliśmy kontrowersji. Sporo zastrzeżeń zgłaszano do poziomu sędziowania. Specyfika rozgrywek w hali, szybkość gry, powodują konieczność błyskawicznego podejmowania decyzji przez "sprawiedliwych", rodząc czasami nieuniknione błędy. Nie ma "złotego środka", który sprawiłby, że wszyscy byliby zadowoleni i chwalili arbitrów. Nie usprawiedliwiamy ich, wskazujemy jedynie złożoność problemu.
Na koniec przedstawiamy kadrę zwycięzców XII edycji DHLPP, czyli Salosu. Oto autorzy pierwszego tytułu mistrzowskiego dla tego teamu: Edward Marek, Sławomir Słonka, Kamil Sieg, Sylwester Nylec, Tadeusz Bucholc, Dariusz Gojko, Piotr Kowalkowski, Henryk Marczak, Michał Pilarski, Adam Łukaszewski, Andrzej Ginter, Mariusz Leśniewicz, Bartłomiej Leśniewicz, Bartłomiej Grochowina, Krzysztof Jaworski, Michał Pacholik, Zbigniew Czyż, Jakub Kowalski, Jakub Kosecki, Wojciech Gray, Robert Winiarczyk, Jarosław Kurdzieko, Jan Płaczek (kierownik drużyny).
Dziękując wszystkim za wspólną zabawę zapraszamy na kolejną edycję debrzneńskiej ligi, już za "drobne" dziesięć miesięcy...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::