ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Zażarty bój z wiceliderem 26.09.2010r.
Przewidywaliśmy, że mecz z Bytovią będzie najciekawszym spotkaniem rundy jesiennej w lidze juniorów starszych i nie myliliśmy się. Mecz stał na niezłym poziomie, był bardzo wyrównany i trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Można dodać: i o to chodzi!
Dużo sportowej nauki dają naszej młodzieży właśnie takie potyczki (nawet przegrane), a nie dwucyfrowe zwycięstwa po grze do jednej bramki. Czerwono-niebieskim niewiele zabrakło do korzystnego rezultatu mimo, że to goście stworzyli więcej dogodnych okazji na gole. Do przerwy debrznianie prowadzili 1:0, a jedyne trafienie uzyskaliśmy w mało spotykanych okolicznościach. Otóż w 43 min. arbiter podyktował rzut karny po faulu na Michale Biroszu. Do piłki podszedł Wojciech Marczak, a jego płaski strzał obronił Dawid Żynda. Do futbolówki ponownie chciał dopaść Marczak by skutecznie ją dobić, ale uprzedził go Kamil Pranczk zdobywając samobójczego gola. Ten sam Pranczk mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie w 24 min. trafiając głową po rzucie rożnym w poprzeczkę. Jeszcze kilka razy gorąco zrobiło się pod bramką Marcina Lisewskiego w I odsłonie, ale i gospodarze mieli szanse na kolejne bramki. Jak choćby w 13 min. Marczak, który po akcji Birosza i Krystiana Szostka zbyt słabo uderzył z boku pola karnego obok wybiegającego bramkarza i jeden z obrońców zdołał wyjaśnić sytuację. Jeszcze lepszą sposobność miał Marczak w 16 minucie. Po prostopadłym podaniu od Szostka minął obrońcę, lecz minimalnie przestrzelił, chociaż wydawało się, iż źle ustawiony golkiper Bytovii ułatwi mu zadanie.
Po przerwie więcej z gry mieli przyjezdni, ale to MKS miał "piłkę meczową" w 65 min., gdy solowy rajd przeprowadził bardzo aktywny Birosz. Michał minął z dużą swobodą defensorów bytowskich, ale przegrał pojedynek z Żyndą. Ważne dla losów spotkania okazało się starcie z 54 minuty, gdy kontuzji uległ Lisewski. Zastąpił go Mateusz Bucholc, który zagrał w polu, a w bramce debrzneńskiej stanął Wojciech Taras. Wszystko to nie pozostało bez wpływu na funkcjonowanie naszej obrony. Do 74 min. utrzymywało się jednak minimalne prowadzenie ekipy Pawła Władyczaka. Wtedy po rzucie wolnym tor lotu wrzuconej w pole karne piłki zmienił najlepszy snajper Bytovii Bartłomiej Kapiszka. Pomogła mu również nierówność murawy boiska i zrobiło się 1:1. Ten sam zawodnik w 79 min. trafił z 14 metrów na 2:1 i mimo późniejszych prób debrznian zapewnił gościom komplet punktów. Dobry mecz i brawa dla obu stron za twardą, ale z poszanowaniem przeciwnika rywalizację.

MKS Debrzno - Bytovia Bytów 1:2 (1:0)
Gol dla MKS-u: samobójczy (43)
MKS: Lisewski (54 M. Bucholc) - A. Wałaszewski, W. Taras, Maślanyk, Obarzanek - Góra (90+5 Smoliński), Olszewski (75 Mulik), Birosz, Szostek - Kwaśniewski, Marczak (46 Mikołajczyk)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::