ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Rozstrzygnięcie do przerwy 22.10.2011r.
Pięć goli zaaplikowali swoim rówieśnikom z Lipnicy juniorzy młodsi MKS-u w I połowie meczu przedostatniej kolejki słupskiej klasy okręgowej i zapewnili sobie bezdyskusyjnie kolejne trzy punkty. Czerwono-niebiescy od pierwszego gwizdka arbitra osiągnęli wyraźną przewagę i kwestią czasu było kiedy posypią się bramki.
Rezultat otworzył w 5 min. Bartłomiej Rutyna strzelając do siatki ze środka pola karnego po zagraniu Krystiana Szostka. W 10 min. ładne podanie Rutyny do Mariusza Góry, kapitan debrznian minął obrońcę i uderzył z 10 metrów w słupek. Co się odwlecze... W 14 min. "Maniek" był bardziej dokładny, z dużym spokojem lokując futbolówkę w bramce w sytuacji "jeden na jeden" z golkiperem, a asystował Jakub Dypolt. Pięć minut później było już 3:0. Szostek dostrzegł wychodzącego na pozycję Rutynę, ten wyprzedził obrońcę i strzelił nie do obrony z lewej nogi. Kolejna akcja, w 22 minucie, mogła przynieść czwartego gola. Szostek dośrodkował, Rafał Wesołowski przedłużył piłkę głową, a Rutyna minimalnie chybił. Napór MKS-u nie ustawał. W 25 min. Krystian Ryhanycz uderzył z dystansu ponad poprzeczką. Z kolei w 27 min. Rutyna próbował zaskoczyć z wolnego bramkarza Lipniczanki, ale rywal odbił piłkę. Wreszcie w 33 min. Ryhanycz podał prostopadle do Góry i oklaskiwaliśmy następne trafienie debrznian. Góra pokazał się znowu w 35 min., gdy po wrzucie piłki z autu omal nie zaskoczył bramkarza, jednak ostatecznie lipniczanin zdążył go uprzedzić. W ostatniej minucie I odsłony hat-tricka skompletował Rutyna, kończąc uderzeniem w długi róg z prawej (!) nogi składną akcję zespołu. 40 minut przebiegło wedle przewidywalnego scenariusza, tzn. falowe ataki podopiecznych Sławomira Słonki i z rzadka inicjowane kontry gości. Sytuacja uległa nieco zmianie po przerwie, ale nie było w tym nic zaskakującego. Jedynie połowę mogli zagrać w tym spotkaniu Góra, Szostek, Wesołowski, Barczewski i Michał Walkiewicz, którzy zostali zastąpieni przez grających dotąd przeważnie drugoplanowe role zawodników. Dla piątki zmienników było to niezłe przetarcie i możliwość nabycia praktyki boiskowej w meczu o punkty w dłuższym wymiarze czasu. Starali się jak mogli, m.in. w 43 min. szansę miał Gracjan Mateusiak po podaniu Jakuba Kaczmarka, czy w 54 min. sam Kaczmarek. Przyjezdni chcieli zdobyć honorowego gola, ale ich próby zagrożenia Michałowi Biszczanikowi likwidowali w zarodku kierujący defensywą w II połowie Ryhanycz oraz panujący nad sytuacją w środku pola Dypolt. "Dowieźliśmy" więc wynik 5:0 i czas pomyśleć o kończącym piłkarską jesień meczu z liderem rozgrywek Bytovią Bytów. Najbliżsi przeciwnicy naszej ekipy ograli w sobotę na wyjeździe Czarnych Czarne 2:0 i mają nad MKS-em i właśnie Czarnymi trzy "oczka" przewagi.
Które miejsce zajmą debrzneńscy juniorzy młodsi w zestawieniu na finiszu jesieni? Możliwe są trzy warianty:
1. Przegrywamy w Bytowie, co oznacza trzecią lokatę.
2. Remisujemy z liderem, plasujemy się na drugiej pozycji.
3. Wygrywamy z Bytovią i zostajemy mistrzami półmetka ligi.
Wszystko rozstrzygnie się 30 października 2011r. o godz. 10.00. na sztucznej murawie stadionu bytowskiego MOSiR-u. Trzymajmy kciuki!

MKS Debrzno - Lipniczanka Lipnica 5:0 (5:0)
Gole: Bartłomiej Rutyna (5, 19, 40), Mariusz Góra (14, 33)
MKS: M. Biszczanik - A. Biszczanik (75 Zawadzki), Mich. Walkiewicz (41 Kaczmarek), Ryhanycz, Barczewski (41 Rzepka) - Dynkowski, Góra (41 Mateusiak), Dypolt, Szostek (41 Żłobecki) - Rutyna, Wesołowski (41 Grabowski)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::