ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Trzy remisy oraz... błysk "Daglasa" i "Dziadka" 19.12.2011r.
Zgodnie z przewidywaniami wiele emocji towarzyszyło zmaganiom podczas trzeciego weekendu ligi halowej. Samodzielnym przodownikiem tabeli został Grom Stanisławka, który wprawdzie nie ma na swoim koncie kompletu punktów, ale za to jako jedyna ekipa nie zaznał jeszcze goryczy porażki.
Gromowcy po dramatycznym boju zremisowali 1:1 z Barbarą Człuchów, chociaż byli bliscy zgarnięcia pełnej puli. Długo prowadzili po trafieniu Daniela Frydrychowicza, lecz w gorącej końcówce ich rywale za sprawą skutecznie wyegzekwowanego przedłużonego rzutu karnego przez Michała Babińskiego zapewnili sobie podział "oczek". Zespół ze Stanisławki na koniec dnia odprawił Orzeł Scholastykowo 5:1, jednak to nie był mecz do jednej bramki. W ogóle wszystkie niedzielne konfrontacje mogły się podobać, ponieważ nie było widać wielkiej różnicy między rywalizującymi drużynami. Tylko jedno "oczko" wywalczyła Barbara, gdyż oprócz remisu z Gromem Stanisławka człuchowianie przegrali z Ogrodową/Gama 2:5. Bohaterem zespołu z Debrzna był Mirosław Kiselyczka. W dużej mierze to znakomitej skuteczności "Dziadka" (4 gole!) drużyna zawdzięcza korzystny wynik. Trzeba dodać, iż Ogrodowa zagrała w mocno okrojonym składzie i wcześniej nie dała rady młodzieży z Krakena. Po bramkach Adriana Kwaśniewskiego i Jakuba Samborskiego późniejsi zwycięzcy prowadzili nawet 4:0 i ich dominacja była niepodważalna. Największe problemy kadrowe dotknęły jednak Barbarę, która najpierw grała "gołą" piątką, a dopiero na drugi mecz dojechali Kamil Gałkowski i Babiński. Najciekawszą potyczkę dnia stoczył Kraken z Dobrynką. Do przerwy absolutna dominacja Krakena wyrażająca się rezultatem 4:1. Po zmianie stron nieustępliwy pościg ekipy z Debrzna Wieś zakończony doprowadzeniem do remisu! Wcześniej zespół Tomasza Frieske odprawił FC Albatros (na pocieszenie ładne trafienie Michała Pacholika) 6:3, a ozdobą meczu był fantastyczny gol strzelony przewrotką (!) przez Andrzeja Tarasa. "Daglas" w tej konfrontacji wpisał się na listę strzelców aż czterokrotnie i... objął w niej prowadzenie, wspólnie z Wojciechem Marczakiem. Rywalizacja wśród snajperów nabrała rumieńców i już teraz można mieć pewność, że będzie znacznie bardziej interesująca niż rok temu. Trzeba odnotować pierwszy punkt zdobyty przez Orzeł. Scholastykowianie nie dali się pokonać Gromowi Barkowo, a w ich szeregach hat-trickiem wyróżnił się Marcin Tyda. Niebywała nerwowość towarzyszyła spotkaniu barkowian z Koroną Chrząstowo. Faworyci, czyli Grom, wygrali ostatecznie 5:2, ale komentując decyzje sędziowskie zarobili w trakcie gry dwie kary dwuminutowe i dwie kary pięciominutowe, a na dokładkę czerwoną kartkę po meczu otrzymał Krzysztof Orlikowski, którego czeka teraz pauza.
Przed uczestnikami ligi długa, bo trzytygodniowa przerwa. Następne emocje dopiero 7 i... 8 stycznia. Tak, to nie pomyłka, zawodnicy w ciągu dwóch dni rozegrają łącznie cztery serie. Czy po takiej dawce meczów będziemy bliżej końcowych rozstrzygnięć? Zapewne tak... Ważna informacja dla kibiców i samych piłkarzy: w sobotę 7 stycznia wyjątkowo zaczniemy rywalizację godzinę później, tj. o 15.00. Do zobaczenia w 2012 roku!

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::