ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Trzy gole Szawarniaka, trzy życia golkipera 30.10.2012r.
Juniorzy młodsi przegrali zaległy mecz z Piastem Człuchów 3:6. Wygrana gości nie jest żadnym zaskoczeniem spoglądając na dorobek punktowy obydwu ekip i miejsca w tabeli, ale czerwono-niebiescy dzielnie walczyli z liderem i gdyby nie zbyt duża ilość prostych błędów wynik mógł być nieco korzystniejszy.
Z drugiej strony kilku następnych szans człuchowianie nie wykorzystali, a więc narzekać specjalnie nie możemy. Trener Łukasz Płóciennik tym razem nie mógł skorzystać z czterech piłkarzy z ogłoszonej na mecz kadry. Zabrakło Jakuba Kierzka, Martina Romanka, Bartosza Szulca i Pawła Szymaniaka. W ostatniej chwili szkoleniowiec dowołał Krzysztofa Szawarniaka, który zrobił "różnicę" w zespole, ponieważ strzelił trzy efektowne gole i często dawał się we znaki defensywie człuchowian. Pierwszy raz groźnie pod bramką Grzegorza Sikory zrobiło się w 6. minucie, kiedy uratował nas słupek. W 10 min. przyjezdni objęli prowadzenie, a bramkę bez dwóch zdań można określić mianem "farfocla". Podobnie zresztą jak drugą, strzeloną w 12. minucie. Szkoda, bo tak banalne błędy z meczu na mecz powinny nam się przytrafiać coraz rzadziej. Chwilę przed drugim trafieniem po zagraniu Szawarniaka w dobrej sytuacji znalazł się Dawid Stefaniak, jednak futbolówka odskoczyła mu w polu karnym. W 14 min. bardzo dobrą piłkę zagrał do Szawarniaka Mateusz Gryta i debrznianin popędził na bramkę rywali. Ograł łatwo golkipera i naciskany przez obrońcę zdołał wcelować do siatki z ostrego kąta. 1:2. Niestety, przewaga Piasta była nadal bardzo wyraźna, a co gorsza w 23 i 24 min. straciliśmy kolejne dwa gole. Obydwa bliźniaczo podobne, zdobywane uderzeniami z ok. 20 metrów. Wynik do przerwy na 5:1 dla człuchowian ustalono w 32. minucie. Sikora sfaulował przeciwnika w polu karnym i goście wykorzystali jedenastkę. W końcówce tej fazy spotkania szczęścia próbowali Gryta i Kacper Rekusz. Zanosiło się na wysoką porażkę, tym bardziej, że tuż po zmianie stron, w 44. minucie, po rogu jeden z rywali skiksował... i po łuku piłka zaskoczyła Sikorę. Było zatem 1:6. Dalsze fragmenty gry znacznie lepsze w wykonaniu zespołu debrzneńskiego. W 49 min. Szawarniak wyszedł na czystą pozycję, strzelił i po interwencji bramkarza piłka wyszła na rzut rożny. Sęk w tym, że strzegący bramki Piasta Marcin Hołub zagrał ręką za polem karnym, a ponieważ był "ostatnią instancją" to powinien wylecieć z boiska. Arbiter Andrzej Kosiedowski podyktował wolnego dla MKS-u i wyciągnął... żółty kartonik. Jedynie żółty... Szawarniak natomiast mocnym strzałem zdobył drugiego gola. Trzecie trafienie (też z wolnego!) zaliczył w 53. minucie. Stały fragment gry wykonywaliśmy znowu za przewinienie (tym razem faul) golkipera Piasta za polem karnym. Kartka? Nie, tylko rzut wolny, bez innych konsekwencji... Dwukrotnie Hołub został oszczędzony przez sędziego, ale za trzecim razem wyjścia już nie było. W 64 min. szarżował (jakżeby inaczej) Szawarniak, faul Hołuba (oczywiście za "szesnastką") i wreszcie druga żółta kartka. W przewadze graliśmy tylko osiem minut, bo w 72 min. za niesportowe zachowanie dwa "żółtka" w odstępie kilkunastu sekund obejrzał Marek Lisewski. Wynik pozostał bez zmian, a zawodnikom coraz trudniej rywalizowało się w szybko zapadających ciemnościach, na ciężkiej murawie i z towarzyszeniem śniegu z deszczem. Rundę jesienną zakończymy w niedzielę 4 listopada o godz.11.00 wyjazdową konfrontacją z Bytovią Bytów.

MKS Debrzno - Piast Człuchów 3:6 (1:5)
Gole dla MKS-u: Krzysztof Szawarniak (14, 49, 53)
MKS: Sikora - Mateusiak, Glugla, Marek Lisewski, Kaczmarek (59 Zaborowski) - Stefaniak (76 Lender), Wons, Rekusz (77 Mich. Bucholc), Dynkowski - Szawarniak, Gryta

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::