AKTUALNOŚCI
Gorąca końcówka, tylko i aż remis18.10.2014r.
Trzeci mecz edycji 2014/2015 rozgrywany na własnym terenie przez juniorów B MKS-u i kolejny raz towarzyszą nam ambiwalentne odczucia. Debrznianie zremisowali z Granitem Koczała 3:3 i z jednej strony żal straconych dwóch punktów, z drugiej zaś trzeba uszanować wynik nierozstrzygnięty w sytuacji, gdy w ostatniej akcji goście mieli idealną okazję, a piłka uderzyła w poprzeczkę...

Sobotnie zawody potwierdziły absolutną nieprzewidywalność dyspozycji emkaesiaków w tej kategorii wiekowej jesienią. Długimi fragmentami prezentujemy niezły futbol, uzyskujemy przewagę, ale nie potrafimy tego odpowiednio podtrzymać na dłuższym dystansie czasowym. Wahania formy mają niebagatelny wpływ na końcowe wyniki spotkań i teraz też mieliśmy tego koronny wręcz przykład.

Premierowe czterdzieści minut na korzyść podopiecznych Łukasza Płóciennika, bez dwóch zdań. Przykłady? 4. minuta i szansa Damiana Jaworskiego po podaniu Damiana Okońskiego. W 17 min. sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartosz Szulc, chwilę później dobra akcja Jakuba Kierzka i zły wybór na skończenie wszystkiego w wykonaniu Szulca. W 33 min. indywidualny rajd Krystiana Zaborowskiego i celne uderzenie z boku pola karnego, w 37 min. natomiast główka Kamila Masternaka. Ponadto nieczysty strzał z bliska Szulca w 38. minucie. To zmarnowane okazje, ale przecież mimo to i tak prowadziliśmy do przerwy 1:0. Do siatki wcelował w 31 min. Zaborowski, kończąc płaskim uderzeniem atak lewą stroną Szulca. Rywale tylko w 10 min. zagrozili debrzneńskiej bramce, gdy po kornerze i strzale z woleja Gracjan Zawadzki z trudem odbił futbolówkę nogą.

Po zmianie stron nadal teoretycznie więcej z gry mieli nasi piłkarze. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi, aby koczalanie w 49. minucie doprowadzili do remisu. Zupełnie źle zrobiło się z kolei w 57 min., kiedy przegrywaliśmy 1:2 i czerwono-niebiescy w tym momencie zdawali się nie mieć pomysłu na odwrócenie losów konfrontacji. Na szczęście nie załamali się niekorzystnym przebiegiem II połowy i po wymianie kilku podań Szulc w 68 min. nie pokpił sprawy trafiając na 2:2. Rezultat ten utrzymał się ledwie trzy minuty, bowiem w 71 min. Masternak zaryzykował i strzelił z dystansu, a ponieważ golkiper "wypluł" futbolówkę przed siebie, a z dobitką czym prędzej pospieszył Zaborowski, to MKS prowadził 3:2!

Cóż z tego... Arbiter Zdzisław Swakowski przedłużył spotkanie o 5 minut i właśnie w piątej minucie doliczonego czasu przyjezdni wyrównali na 3:3... Mieliśmy wątpliwości czy całość odbyła się w zgodzie z przepisami (emkaesiacy sugerowali faul), ale gol został uznany. A potem ciąg dalszy dramatu, bo we wspomnianej wyżej następnej akcji Granitu piłka trafiła w poprzeczkę i wg niektórych przekroczyła nawet linię bramkową... Po końcowym gwizdku głowy zagotowały się kilku zawodnikom, co spowodowało ukaranie żółtym kartonikiem Szulca oraz czerwonymi kartkami dwóch koczalan, Radosława Grabowskiego i Karola Buliszaka...

Teamowi znad Debrzynki pozostał do rozegrania w tej rundzie jeden mecz, ze Stegną Parchowo. Na najdalszy w całej kampanii wyjazd udamy się w niedzielę 26 października. Rozpoczęcie spotkania o godz.11.00.

MKS Debrzno - Granit Koczała 3:3 (1:0)
Bramki dla MKS-u: Krystian Zaborowski (31, 71), Bartosz Szulc (68)
MKS: Zawadzki- Kleist (80+5 Racinowski), Górnowicz, Okoński, Petryczko- Jaworski (76 Rusch), Rekusz, Masternak, Kierzek- Szulc, Zaborowski (79 Borucki)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::