AKTUALNOŚCI
Pudła kosztują, błędy również10.05.2015r.
Gdyby po pierwszej części gry juniorzy B prowadzili wysoko z Koralem Dębnica, nikt z obserwujących spotkanie kibiców nie miałby wątpliwości, że to właściwe odzwierciedlenie boiskowych zdarzeń. Podopieczni Łukasza Płóciennika w premierowych 40 minutach mogli i powinni wypracować sobie taką przewagę, która zapewniłaby im komfort dalszej rywalizacji po przerwie. Tymczasem wygrywaliśmy tylko 1:0, a w późniejszej fazie meczu z jednej strony dwa poważne błędy Jakuba Racinowskiego, ale i słabsza postawa jego kolegów w polu przesądziły o porażce 1:2.

Szkoleniowiec ekipy znad Debrzynki przy ustalaniu wyjściowej jedenastki miał duży ból głowy dotyczący jednej, za to bardzo ważnej, wręcz newralgicznej pozycji. Teoretycznie bramkarzy w kadrze zespołu jest pięciu, ale po kolei... Paweł Wieszewski zaangażowany był w uroczystość rodzinną, Szymon Kalla i Damian Okoński (ostatnio zawodnik z pola) są kontuzjowani, a Gracjan Zawadzki od dawna nie pojawia się na zajęciach. Na placu boju pozostał więc Racinowski, który zaliczył debiut między słupkami. Trudny, ponieważ oprócz dobrych interwencji nie ustrzegł się wspomnianych na wstępie pomyłek, mających wpływ na końcowy rezultat. Brawa jednak za odwagę i ambicję, sprawdzian był bowiem dla nowicjusza rzeczywiście niełatwy.

W 6. minucie MKS wygrywał 1:0. Do siatki trafił Dominik Fiegler uderzając zza pola karnego z lewej nogi po ziemi. Piłka przeszła pod pachą golkipera z Dębnicy i wylądowała w bramce. "Domin" był bardzo bliski powodzenia po raz drugi w 10 min., kiedy po zagraniu Patryka Górnowicza trafił w słupek. W 21 min. dwukrotnie złorzeczyliśmy na nieskuteczność debrznian. Najpierw Górnowicz, a po chwili Fiegler zmarnowali znakomite szanse na drugiego gola... W 30 min. ponownie Górnowicz znalazł się na czystej pozycji, jednak nie wcelował w światło bramki.

Goście odgryzali się od czasu do czasu i niewiele zabrakło im do wyrównania w 23 min., gdy po kontrze jeden z nich poradził sobie z Maciejem Petryczko, uderzył w krótki róg, a Racinowski instynktownie wybił futbolówkę na róg nogą. Gorąco było także w 39 min., gdy przyjezdni wykonywali rzut wolny pośredni w niewielkiej odległości od bramki MKS-u, lecz zrobili to na szczęście źle i z jednobramkową przewagą udaliśmy się do szatni.

Druga połowa mogła zacząć się bardzo dobrze dla emkaesiaków. Swoją okazję miał Fabian Rusch po podaniu Dawida Raszlińskiego, ale przestrzelił z bliska. Później było nieszczególnie... W 55 min. Koral wyrównał po strzale z wolnego pod poprzeczkę. Ciąg dalszy nastąpił w 65 min. po kolejnym stałym fragmencie gry, kiedy tzw. "świeca" wpadła do bramki. Racinowskiemu w obydwu przypadkach zabrakło i centymetrów i doświadczenia. Trzeba jednak oddać Kubie, że bardzo ładnie wybronił uderzenie z wolnego w 58 min., pewnie parując szybko lecącą futbolówkę. W 61 min. dębniczanie mogli strzelić następnego gola, lecz po akcji prawą stroną i dograniu na piąty metr żaden z kolegów podającego nie dołożył nogi.

Ostatni kwadrans należał do debrznian. Goniliśmy wynik, było sporo chaosu, nerwowości, sypały się kartki (głównie dla Korala, ze strony MKS-u ujrzał ją jedynie Kacper Rekusz), wszystko na nic. Najlepszą okazję miał Damian Jaworski w 79. minucie, jednak i jemu nie udało się uratować remisu. Przegraliśmy w tym sezonie kolejny mecz, w którym zespół wcale nie był gorszy od rywali, a mimo to punkty uciekły. Szkoda.

W niedzielę 17 maja o godz.15.00 rozpoczniemy wyjazdowe spotkanie 15. serii edycji 2014/2015 z Chojniczanką Chojnice.

MKS Debrzno- Koral Dębnica 1:2 (1:0)
Bramka dla MKS-u: Dominik Fiegler (6)
MKS: Racinowski- Raszliński, Petryczko, Masternak, Kostiureczko (73 Kleist)- Fiegler, Górnowicz, Rekusz, Szulc (61 Jaworski)- Kierzek, Rusch (53 Zaborowski)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::