AKTUALNOŚCI
Na koniec najciekawiej w meczach z udziałem dominatorów 24.01.2017r.
Dziewiąta i zarazem ostatnia kolejka ligi halowej obfitowała w bardzo dużą liczbę goli, często przedniej urody. Ci zatem z kibiców, którzy zdecydowali się odwiedzić obiekt Zespołu Szkół z pewnością nie żałowali. Największych emocji dostarczyły obydwa spotkania z udziałem świeżo koronowanych mistrzów, czyli JR Teamu.

Człuchowianie podtrzymali miano niepokonanej drużyny, chociaż obydwaj sobotni rywale bardzo mocno naciskali, aby tak się nie stało. Rok temu Golden Team był sprawcą jedynej przegranej ówczesnych triumfatorów ligi, czyli Gromu Barkowo i po dwunastu miesiącach był blisko powtórzenia tamtego wyczynu. Konfrontacja z JR Teamem była znakomitą reklamą debrzneńskich rozgrywek. Do przerwy świetnie dysponowani Rafał Cichoń i Dominik Brożek raz za razem dziurawili siatkę bramki strzeżonej przez... Łukasza Płóciennika, już szóstego (!) golkipera najlepszej ekipy sezonu. Po kwadransie notowaliśmy sensacyjne 4:1 dla zakrzewian, ale ich przeciwnicy nie zrezygnowali. Paweł Wegner i Jarosław Wójcik doprowadzili w kilka minut po zmianie stron do wyniku 4:4, jednak po dwóch kardynalnych błędach w defensywie po chwili zrobiło się 4:6! Mistrzowie włączyli wówczas kolejny bieg, strzelili pięć goli, na co riposta była tylko jednorazowa i rezultat brzmiał 9:7... Jeszcze Brożek wcelował na 9:8, lecz było to za mało na zdeterminowanych zawodników nieobecnego Sebastiana Stalki.

Pionier Biskupnica także był o krok od dużej niespodzianki prowadząc po 15 minutach z JR Teamem 3:1. Później pełną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi przejęli faworyci i wygrali 7:5, ale mecz naprawdę mógł przypaść do gustu najwybredniejszym fanom "kopanej" pod dachem. Trzecią potyczką godną uwagi była ta z udziałem 1125 Lipka i Skry. Bińczanie więcej niż przyzwoicie prezentowali się w ostatnich seriach, dzięki czemu zatarli kiepskie wrażenie po paśmie dwucyfrówek. Z lipczanami wymieniali piłkarskie ciosy przez całe pół godziny ulegając zaledwie 5:6. Ostatniego gola (a w ogóle swojego czwartego w meczu) strzelił Przemysław Procak i w jednej chwili, nawet nie zdając sobie z tego sprawy... przeszedł do annałów DHLPP. Otóż było to trafienie numer 10000 w historii naszych z góra osiemnastoletnich zmagań! O tym wydarzeniu napiszemy zresztą w osobnym materiale...

W tabeli status quo, czyli zespoły zachowały te same pozycje, jakie zajmowały po poprzednim weekendzie. Efektownie poczynała sobie Ogrodowa/Gama, aplikując Pionierowi i SGS Teamowi ogółem 23 gole... Dwa wyraźne zwycięstwa odniósł również Grom Barkowo gromiąc (nomen omen) SGS Team i dość pewnie odprawiając Team Człuchów. Dobre humory panowały też w drużynie 1125 Lipka, która pokonała Megalux 5:2 (rewanż za porażkę 5:6 z I rundy), a drugi komplet oczek zgarnęła po wspomnianym starciu ze Skrą. Siedem razy wpisywał się na listę strzelców Michał Kawczak i to w zupełności wystarczyło do potwierdzenia pierwszeństwa w indywidualnej klasyfikacji.

117 bramek w pojedynczej serii to rekord sezonu i w taki znaczący sposób zawodnicy rozstali się z naszą coroczną imprezą. Na jej szerokie, także statystyczne podsumowanie przyjdzie wkrótce czas, prosimy o odrobinę cierpliwości...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::