AKTUALNOŚCI
Przełamali się po serii niepowodzeń23.04.2017r.
Wreszcie i dla debrzneńskich juniorów C1 zaświeciło tej wiosny słoneczko. Oczywiście mamy tu na myśli wynik meczu ligowego, bo akurat o słońcu w trakcie konfrontacji z Chojniczanką Chojnice można było mówić w charakterze bardziej życzeniowym. Zimno, dokuczliwy, przelotny deszcz, z rzadka przejaśniające się niebo - w takich warunkach przebiegał niedzielny mecz. Nieważne, dla nas najistotniejszy jest fakt, że po pięciu przegranych z rzędu w okręgówce w tej kategorii wiekowej czerwono-niebiescy zainkasowali trzy punkty.

Uczynili to w sposób nie podlegający dyskusji, bo choć długo utrzymywał się rezultat remisowy, to gdy ponownie objęliśmy prowadzenie (2:1), było już dużo łatwiej. Od pierwszego gwizdka sędziego zarysowała się przewaga emkaesiaków. W 4 min. z dystansu mocno uderzył Mateusz Trela. Dominowaliśmy, wygrywając sporo pojedynków i budując dość składnie akcje ofensywne. W 16 min. przyniosło to efekt. Blisko linii końcowej sfaulowano Trelę i egzekwowaliśmy jedenastkę. Do piłki podszedł kapitan zespołu Wojciech Marzec i pewnie wygrał starcie z golkiperem. 1:0 dla MKS-u i w dalszym ciągu więcej z gry mieli podopieczni Łukasza Płóciennika. W 21 min. niewiele zabrakło do drugiej bramki. Trela zagrał celnie do boku do Wojciecha Kaczmarka, nastąpiło dośrodkowanie i Marzec mógł podwyższyć prowadzenie.

Tymczasem w 29 min. goście wyrównali. Zasłużenie? Nie bardzo... Rzut karny podyktowany dla Chojniczanki śmiało można zaliczyć do mocno kontrowersyjnych, ale nie było rady- po chwili notowaliśmy remis 1:1 i taki wynik utrzymał się do zakończenia I połowy. W drugiej natychmiast przycisnęliśmy i w powietrzu dosłownie wisiało drugie trafienie dla teamu znad Debrzynki. W 51 min. okazję sam na sam z bramkarzem miał Kacper Bielecki, po podaniu Marca. Wywalczyliśmy jedynie kornera, po którym Kaczmarek wcelował w polu karnym w... Trelę. Szkoda, bo futbolówka zmierzała niechybnie do siatki. W 52 min. dobra akcja aktywnego Treli, uderzenie z ostrego kąta i kolejny róg. W 58 min. nareszcie ponowna radość. Znakomitą piłkę zaadresował do K. Bieleckiego Trela i "Ciapek" nie zmarnował dogodnej okazji. W 60 min. było już 3:1, a zanim "gała" po strzale Mikołaja Sikorskiego odbiła się od słupka i wpadła do bramki w ataku uczestniczyli Trela, K. Bielecki, Wojciech Viola i Kamil Łukaszewski.

Wydarzenia toczyły się bardzo wartko i w 62. minucie czwartego gola zdobył Łukaszewski. "Japon" sfinalizował zagranie Marca dokładając umiejętnie nogę z niewielkiej odległości od celu. Jeszcze w 65 min. mieliśmy dobrą szansę Marca, lecz Wojtek uderzył nieczysto po akcji Treli i Łukaszewskiego. W 67 min. przyjezdni zmniejszyli rozmiary porażki, mimo ofiarnej interwencji Jakuba Nykiela, który usiłował wybić zmierzającą do bramki futbolówkę. Końcowe sekundy to próba poprawienia niekorzystnego dla siebie wyniku przez Chojniczankę, ale nie daliśmy sobie wydrzeć całkowicie zasłużonej i tak długo wyczekiwanej wygranej.

Kolejny ligowy sprawdzian czeka debrznian szybko, bo w środę 26 kwietnia. Tego dnia o godz.17.00 zmierzymy się na wyjeździe z liderem tabeli Szarżą Krojanty.

MKS Debrzno- Chojniczanka Chojnice 4:2 (1:1)
Bramki dla MKS-u: Wojciech Marzec (16-k), Kacper Bielecki (58), Mikołaj Sikorski (60), Kamil Łukaszewski (62)
MKS: Barczewski- Belter, K. Bielecki, Kaczmarek, Kamowski, K. Kiedrowicz, Kubicki, Łukaszewski, Marzec, Mudyna, Nykiel, Sikorski, Trela, Viola

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::