AKTUALNOŚCI
Niezłe fragmenty w wykonaniu debrznian, lider skuteczniejszy 26.04.2017r.
Po pomyślnym przebiegu meczu z Chojniczanką Chojnice juniorzy C1 pojechali w środku tygodnia do Krojant z nadziejami na dobrą grę i taki sam rezultat starcia z liderem okręgówki Szarżą. Wprawdzie nie zabrakło walki i zaangażowania, nie uniknęliśmy także jednak licznych błędów w grze defensywnej, stąd mimo ambitnej postawy porażka 3:5.

W porównaniu z niedzielną konfrontacją w Debrznie tym razem Łukasz Płóciennik nie mógł liczyć na występ chorego Damiana Kamowskiego i było to znaczące osłabienie, biorąc pod uwagę zademonstrowaną przez tego zawodnika we wspomnianym spotkaniu dyspozycję. Wrócił z kolei do składu nieobecny trzy dni wcześniej Tomasz Wojtuń.

W praktyce w niewiele ponad kwadrans rozstrzygnęły się losy potyczki z Szarżą. W 8 min. zarysowująca się od pierwszego gwizdka sędziego Dariusza Kojneckiego przewaga gospodarzy została podkreślona pierwszym golem. Patryk Barczewski nie zdołał obronić strzału w krótki róg i było 0:1. Po 120 sekundach padła druga bramka. Z prawej strony dośrodkowywał jeden z rywali, a kolejny dołożył nogę uprzedzając spóźnionego "Barczesa". Trzecie trafienie zapisali na swoje konto miejscowi w 16. minucie, gdy znowu zawiązali atak prawą flanką, Barczewski nie opanował futbolówki po strzale, a dobitka była skuteczna.

W tym okresie zmagań stworzyliśmy sposobność na odpowiedź w 11 min., kiedy Mateusz Trela po prostopadłym zagraniu z głębi pola uprzedził głową bramkarza, lecz zmierzającą do siatki piłkę wybił w porę (dla Szarży oczywiście) defensor. Humory poprawił debrznianom Mikołaj Sikorski. W 27 min. odważnie zawalczył z przeciwnikiem, odebrał mu "gałę" i bez zbędnych ceregieli uderzył "po krótkim" zdobywając gola na 1:3. Cóż z tego, skoro w 29 min. wystarczył strzał z dalszej odległości i chwila dekoncentracji "Barczesa", abyśmy ponownie zabierali się za odrabianie trzybramkowego dystansu.

Dobrze wyglądał początek drugiej połowy. W 37 min. po dynamicznym wejściu w szesnastkę Trela został sfaulowany i arbiter pokazał zdecydowanie na "wapno". Do piłki podszedł tak jak w bliźniaczo podobnej sytuacji z Chojniczanką Wojciech Marzec, ale w tym przypadku kapitan emkaesiaków przegrał pojedynek z bramkarzem. Co oczywiste, szkoda tej szansy tym bardziej, że w 41 min. jednak zmniejszyliśmy rozmiary prowadzenia ekipy z Krojant. Na 2:4 trafił Kacper Bielecki najlepiej odnajdując się w zamieszaniu podbramkowym.

Walczyliśmy później dzielnie, jednak to podopieczni Mateusza Frymarka zdobyli piątego gola właściwie pieczętując wygraną. Stało się to w 50. minucie. Za łatwo pozwalaliśmy na składne akcje rywalom i konsekwencje były dla debrznian niedobre. Następne minuty to wyrównana gra, dążenie obydwu stron do kolejnych zdobyczy. Udało się czerwono-niebieskim. Niekorzystny wynik poprawił nieco Trela. Sędzia podyktował na samym finiszu (w 70+2. minucie) drugą jedenastkę dla MKS-u i drugą za faul właśnie na Mateuszu. Sam poszkodowany bez kłopotu posłał futbolówkę do siatki, ustalając rezultat na 5:3 dla Szarży.

Po długim majowym weekendzie team Płóciennika czeka drugi z kolei wyjazdowy sprawdzian. W piątek 5 maja 2017r. o godz.17.30 zagramy w Przechlewie z JFA.

Szarża Krojanty- MKS Debrzno 5:3 (4:1)
Gole dla MKS-u: Mikołaj Sikorski (27), Kacper Bielecki (41), Mateusz Trela (70+2-k)
MKS: Barczewski- Belter, K. Bielecki, Kaczmarek, K. Kiedrowicz, Kubicki, Łukaszewski, Marzec, Mudyna, Nykiel, Sikorski, Trela, Viola, Wojtuń

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::