AKTUALNOŚCI
Zmarnowane szanse, wysoka porażka... 11.05.2017r.
Przegraliśmy bardzo wysoko, bo 1:5 derby juniorów C1 z Czarnymi Czarne i jakkolwiek wygrana zespołu Roberta Haziaka z pewnością nie podlegała dyskusji, to jednak jej rozmiary są zbyt wysokie. Szkoda kilku okazji stworzonych przez drużynę Łukasza Płóciennika, bo nie wykorzystując ich w meczu z trudnym rywalem pozbawiliśmy się nadziei na bardziej wyrównany przebieg potyczki.

Jako pierwsi dobrą sposobność na gola skonstruowali właśnie debrznianie. Wojciech Marzec w 6 min. zaadresował świetną piłkę do Kacpra Bieleckiego, a będący w polu karnym "Ciapek" niestety spudłował. Szkoda, tym bardziej, że od 11. minuty przegrywaliśmy. Żaden z obrońców nie doskoczył do rywala na dwudziestym metrze i płaskim uderzeniem jeden z zawodników Czarnych pokonał Patryka Barczewskiego. W 13 min. Jakub Nykiel źle wyrzucił futbolówkę z autu, natychmiast trafiła wprost pod nogi przeciwnika i uratował nas Barczewski. W 15 min. niewiele zabrakło do szczęścia Mateuszowi Treli. Debrznianin po przechwycie i indywidualnym rajdzie omal nie zaskoczył golkipera ostrym dośrodkowaniem.

Nacieraliśmy i w 21 min. najpierw celnie uderzał Nykiel, a za chwilę nieznacznie chybił Trela. W 23 min. natomiast po dwójkowej akcji Trela- K. Bielecki nie doszedł do zagranej wzdłuż bramki futbolówki Kacper Kubicki. W 24 min. po rzucie rożnym główkował Marzec, niecelnie... To ciągle nie wszystko, bowiem w 25 min. zdecydowane wejście K. Bieleckiego i chyba jednak niepotrzebny strzał, bo można było dostrzec w tej sytuacji lepiej ustawionych kolegów. Najlepszą okazję zmarnowaliśmy w 28. minucie. Wówczas K. Bielecki przegrał pojedynek z golkiperem. Szkoda! Zamiast remisu w 32 min. przegrywaliśmy dwoma trafieniami... Piłkę stracił Nykiel, Marzec nie zdążył doskoczyć do przeciwnika i przyblokować go, uderzenie po ziemi i 0:2...

Drugą część zaczęliśmy aktywnie chcąc próbować od początku odrabiać straty. Dwa razy w światło bramki strzelili Wojciech Kaczmarek i Marzec, ale czarneński golkiper był na posterunku. W 44 min. było w zasadzie "po zawodach". Akcja prawą stroną boiska, dogranie i ze środka jeden z rywali dołożył nogę na 0:3. Ambitnie chcieliśmy zniwelować dystans i udało się to w 55. minucie. Najlepszy na murawie Trela po ładnym dograniu z kornera w wykonaniu K. Bieleckiego odważnie wszedł głową i umieścił piłkę w siatce. To dodało animuszu czerwono-niebieskim, którzy mieli chrapkę na kontaktowe trafienie, lecz w 58 min. zostali skarceni. Potężny strzał z lewej nogi z okolicy trzydziestego metra, słupek i gol. Barczewski nie miał żadnych szans na skuteczną reakcję.

W 64 min. goście przypieczętowali zwycięstwo uderzeniem po długim rogu przy słupku. Trudno, przegraliśmy zasłużenie, chociaż powtarzamy- mieliśmy okazje ku temu, aby porażka nie była tak dotkliwa. Do końca sezonu pozostały jeszcze dwa spotkania. Pierwsze z nich rozegramy w Chojnicach z Chojniczanką, 28 maja o godz.13.30. Czekają więc teraz team Płóciennika ponad dwa tygodnie odpoczynku od zmagań o punkty.

MKS Debrzno- Czarni Czarne 1:5 (0:2)
Bramka dla MKS-u: Mateusz Trela (55)
MKS: Barczewski- Belter, K. Bielecki, Kaczmarek, K. Kiedrowicz, Kubicki, Łukaszewski, Marzec, Mudyna, Nykiel, Trela, Viola, Wojtuń

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::