AKTUALNOŚCI
Męczarnie na kartoflisku12.05.2017r.
Cieszy tylko wygrana... O tym meczu powinniśmy zapomnieć jak najszybciej, chociaż koniec końców juniorzy D2 dopisali do pokaźnego dorobku następne trzy punkty, pokonując AP Człuchów 3:2 i pieczętując już definitywnie triumf w swojej grupie klasy okręgowej. Rozegraliśmy jednak przy tym najsłabsze spotkanie w całej edycji 2016/2017, co przyznać trzeba bez zbędnych ceregieli.

Nie ma co usprawiedliwiać słabszej tego dnia postawy czerwono-niebieskich jedynie stanem boiska w Ględowie, na którym przyszło rywalizować młodym piłkarzom, lecz rzeczywiście to, co zastaliśmy w podczłuchowskiej miejscowości nijak ma się do jakichkolwiek standardów rozgrywania futbolowych spotkań. Nie chcemy pastwić się nad kimkolwiek, nie w tym rzecz, ale wydaje nam się, że ostatni raz murawa na tym obiekcie widziała kosiarkę jesienią ubiegłego roku... O nierównościach nie ma co wspominać, to dałoby się jakoś wytrzymać, ale ta wysokość trawy...

No dobrze, oceńmy na spokojnie wydarzenia meczowe. Trzeba pochwalić ekipę AP Człuchów, która odkąd przejął ją po Macieju Przyszlaku (notabene po pogromie w Debrznie) Piotr Drążek prezentuje się dużo lepiej, a jeśli przegrywa, to nie w druzgocących rozmiarach, co uprzednio zdarzało się regularnie. Mimo wszystko, powinniśmy zagrać lepiej i zwyciężyć wyraźniej. Nawet jeśli zabrakło tym razem między słupkami Mateusza Kaczmarczyka, którego zastąpił... nominalny napastnik Szymon Maza, najskuteczniejszy snajper debrznian. Nie mogli też wystąpić Hubert Kaczmarczyk i Mikołaj Stryszyk.

Zaczęliśmy piątkowe zawody od ataków i w 5 min. powinny przynieść powodzenie. Do zagranej wzdłuż bramki piłki nie doszli Dominik Pikulik i Zuzanna Karwacka, a za chwilę celnie uderzył Jakub Oleksiewicz, ale ze strzałem poradził sobie bramkarz. Przewaga MKS-u została udokumentowana w 8. minucie. Źle wybił futbolówkę golkiper APC, przejął ją kapitan Kamil Janke, zagrał do Pikulika i ten wykorzystał dogodną okazję na pierwszego gola. Na koniec premierowego kwadransa ładny atak przeprowadzili Karwacka z Pikulikiem, lecz wywalczyliśmy jedynie róg.

Całkiem nieoczekiwanie w 16 min. gospodarze wyrównali. Maza znajdował się dość daleko od bramki, zauważył to jeden z człuchowian i sprytnym lobem umieścił piłkę w siatce. Zespół Słonki ponownie zaatakował i w 19 min. w sytuacji sam na sam Pikulik wcelował w słupek. Za chwilę było już 2:1. Janke w zamieszkaniu podbramkowym wcisnął "gałę" do bramki, a asystował mu J. Oleksiewicz. W 24 min. po solowym rajdzie o krok od zdobycia trzeciego gola była Karwacka. W 27 min. dobrą interwencję zapisaliśmy Tymoteuszowi Pachurze, który zablokował w odpowiednim momencie próbę przeciwnika. W 27 min. na 3:1 podwyższyła Karwacka. Z rzutu wolnego zagrywał piłkę Hubert Lange, a Zuzia z najbliższej odległości dopełniła formalności.

Tuż przed końcem pierwszej odsłony dwie szanse emkaesiaków. Najpierw po rzucie rożnym w wykonaniu J. Oleksiewicza główkował Norbert Wieszewski, a następnie po podaniu Szymona Góreckiego przestrzeliła Karwacka. W II połowie od początku niby dominacja MKS-u, ale w 36 min. miejscowi zdobyli kontaktową bramkę. W zdawałoby się niegroźnej sytuacji nastąpił strzał, byliśmy przekonani, że piłka minie "prostokąt", ale po odbiciu się od słupka wtoczyła się co siatki. Spokój mogliśmy odzyskać w 40. minucie. Wtedy J. Oleksiewicz został nieprzepisowo powstrzymany i arbiter gwizdnął karnego. Niestety, Pikulik trafił w słupek...

Nikła przewaga nie pozwalała na luźną końcówkę, dążyliśmy więc do podwyższenia rezultatu. Sposobność ku temu mieli kolejno Janke (po wrzutce Pikulika uderzył ponad bramką), głową Pikulik (po dograniu Piotra Wojciechowskiego), Bartłomiej Goryl (nieprecyzyjna główka), Pikulik (indywidualna akcja, lepszym rozwiązaniem byłoby pewnie podanie do któregoś z kolegów), Wojciechowski (po zagraniu J. Oleksiewicza) i znowu Pikulik (poprzeczka w ostatnich sekundach).

Do finiszu sezonu pozostały dwa mecze na własnym boisku. Pierwszy odbędzie się w sobotę 20 maja o godz.11.00, a naprzeciw teamu Słonki stanie Lider Rychnowy.

AP Człuchów- MKS Debrzno 2:3 (1:3)
Gole dla MKS-u: Dominik Pikulik (8), Kamil Janke (20), Zuzanna Karwacka (27)
MKS: Maza- W. Bielecki, Cieszyński, Goryl, Sz. Górecki, Janke, Karwacka, Kujawski, Lange, J. Oleksiewicz, Pachura, Pikulik, Wieszewski, Wojciechowski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::