AKTUALNOŚCI
Finisz także pomyślny, 7:2 w derbach! 28.05.2017r.
Zwycięstwem (jakżeby inaczej) zakończyli edycję 2016/2017 juniorzy D2. Debrznianie pauzują w ostatniej serii za tydzień, stąd już w maju podsumowaliśmy sezon, tak udany dla podopiecznych Sławomira Słonki. W konfrontacji z lokalnym rywalem, zajmującymi drugą pozycję w tabeli Czarnymi Czarne, debrznianie wygrali ostatecznie pewnie, chociaż wcale nie była to tak łatwa potyczka, jak wskazywałby suchy rezultat.

Trener zamieszał nieco przed pierwszym gwizdkiem w składzie, dając sposobność wykazania się kilku piłkarzom dotychczas zaczynającym mecze na ławce. W protokół wpisaliśmy czternastu zawodników, zabrakło Zuzanny Karwackiej (mini-zgrupowanie Kadry Pomorza), Huberta Kaczmarczyka oraz Szymona Góreckiego. W pierwszej części rywalizacja była bardzo wyrównana, a goście stawiali zdecydowany opór. Premierowy kwadrans bez istotnych zdarzeń. Podkreślić warto tylko podwójną szansę emkaesiaków w 8. minucie. Najpierw w dogodnej pozycji znalazł się Dawid Kujawski, a po chwili po koźle piłka minęła bramkarza przyjezdnych, a mający przed sobą pustą bramkę Szymon Maza skiksował. W 16 min. mieliśmy sporo szczęścia, kiedy jeden z futbolistów czarneńskich posłał "gałę" z bliska ponad poprzeczkę. Kolejna próba wicelidera była skuteczna i w 19 min. po dobrym zagraniu i strzale w sytuacji sam na sam Mateusz Kaczmarczyk musiał wyciągać piłkę z siatki.

Emkaesiacy natychmiast zabrali się za odrabianie strat. W 20 min. Janke uderzył obok celu po dobrym dograniu od Mazy. Kolejna okazja przyniosła powodzenie. W 21 min. mocny strzał Mazy, poprzeczka i... gol Huberta Lange, który odważnie poszedł do końca i dosłownie wcisnął z niewielkiej odległości piłkę do bramki. W 25 min. czerwono-niebiescy prowadzili 2:1. Dominik Pikulik dokładnie podał do Mazy, a debrzneński napastnik obrócił się z futbolówką i mocnym, płaskim uderzeniem pokonał golkipera. Końcowe fragmenty pierwszej odsłony dla Czarnych. W 28 min. po rzucie wolnym było bardzo groźnie, zaś za moment Pikulik głową wybił futbolówkę zmierzającą do siatki stojąc tuż przed linią bramkową. W 29 min. z kolei uratował nas słupek.

Dotrwaliśmy z minimalną przewagą do przerwy, a po niej w 36 min. po ładnym ataku Jakuba Oleksiewicza zbyt lekki strzał oddał Janke. Jeszcze w tej samej minucie J. Oleksiewicz trafił na 3:1. Wszystko działo się w zamieszaniu podbramkowym, a strzelec wykazał najwięcej sprytu w gąszczu nóg. Od tej pory grało nam się swobodniej. W 40 min. Maza wcelował w poprzeczkę, a po poprawce Norberta Wieszewskiego futbolówka uderzyła w boczną siatkę. W 43 min. jedna z bardziej "filmowych" akcji całego meczu. Piłka jak po sznurku wędrowała z nogi do nogi kolejnych debrznian, asystę zaliczył Tymoteusz Pachura, a na listę strzelców wpisał się Maza. W 44 min. precyzji i siły uderzenia zabrakło Pikulikowi i Mazie, w 51 min. natomiast biegnący od połowy boiska samotnie na bramkę Pikulik i Kacper Cieszyński niestety nie zrozumieli się i arbiter gwizdnął spalonego.

W ostatnich minutach działo się również sporo, a efektem licznych ataków z obu stron były kolejne cztery bramki. W 54 min. na 5:1 trafił J. Oleksiewicz finalizując kontrę (asysta Wieszewskiego) zainicjowaną po... niefortunnie wykonanym przez Czarnych rzucie karnym (faul Wojciecha Bieleckiego). M. Kaczmarczyk sparował piłkę na słupek, poszła szybka akcja i zamiast 4:2 notowaliśmy powiększenie dystansu między debrznianami a rywalami. Brawo! W 60 min. dołożyliśmy jeszcze... dwa gole! Obydwa strzelił Pikulik, wpierw dobijając uderzenie J. Oleksiewicza w słupek, a potem po zaledwie kilkunastu sekundach od wznowienia gry ponownie zaskakując bramkarza. Czarni poprawili nieco rezultat w 60+3. minucie, gdy zagapiliśmy się w obronie i jeden z przeciwników spokojnie skierował piłkę do opuszczonego "prostokąta".

Oprócz trafień godne odnotowania były dwie świetnie interwencje M. Kaczmarczyka (53 i 57 min.), który powstrzymał szarżujących rywali, dwa strzały Pikulika i jeden J. Oleksiewicza. Za każdym razem przy większej precyzji mogliśmy powiększyć konto bramkowe. Nie ma co jednak narzekać, zwycięstwo MKS-u było wyraźne i zasłużone, chociaż tak jak wspomnieliśmy na wstępie ambitnie walczący Czarni stawili solidny opór.

MKS Debrzno- Czarni Czarne 7:2 (2:1)
Gole dla MKS-u: Szymon Maza (25, 43), Jakub Oleksiewicz (36, 54), Dominik Pikulik (60, 60), Hubert Lange (21)
MKS: M. Kaczmarczyk- W. Bielecki, Cieszyński, Goryl, Janke, Kujawski, Lange, Maza, J. Oleksiewicz, Pachura, Pikulik, Stryszyk, Wieszewski, Wojciechowski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::