AKTUALNOŚCI
Ściana deszczu, trzy bramki "Digiego" 26.07.2017r.
Polonia Jastrowie była trzecim przeciwnikiem w trakcie letnich przygotowań seniorów MKS-u do inauguracji zmagań w klasie okręgowej. Towarzyski mecz odbył się w Brzeźnicy, na boisku tamtejszego Klubu Piłkarskiego, spadkowicza z klasy A. Szacunek dla zawodników obydwu drużyn, bo przyszło im mierzyć się z uciążliwym, ulewnym deszczem, nękającym okolicę praktycznie cały dzień.

Po stronie MKS-u wyszło na murawę łącznie szesnastu piłkarzy. Przegraliśmy 3:4, chociaż powinno być inaczej, bo zmarnowaliśmy w tej "kontrolce" naprawdę wiele wyśmienitych okazji na kolejne gole. Gdyby, gdyby, gdyby... Niepokoi nieskuteczność pod bramką rywali, ale smucą też liczne błędy w grze obronnej, które skutkowały zbyt łatwo traconymi golami.

Zaczęliśmy aktywnie, bo w 2 min. Kamil Masternak przechwycił futbolówkę i uderzył z dobrej pozycji z woleja, ale obok celu. W 3 min. pierwsza "setka". Paweł Wegner pędził samotnie na bramkę Polonii dobre 40 metrów, ale w sytuacji sam na sam z golkiperem po prostu nie trafił do siatki. Podobna okoliczność miała miejsce w 8. minucie, kiedy Szymon Malmon zagrał do Michała Pacholika, a "Kołek" będąc przed bramkarzem przeniósł piłkę ponad poprzeczkę.

W 12 min. interwencja Sławomira Słonki i róg po dynamicznym wejściu jednego z przeciwników prawą stroną. W 16 min. emkaesiacy wygrywali 1:0. Władyczak podał prostopadle do Sz. Malmona, a ten bez problemu pokonał bramkarza, pokazując jak należy wykorzystywać znakomite szanse. Potem nadal mieliśmy inicjatywę, bo poza niecelnym strzałem z 20 metrów polonistów w 24 min. dominowali bezsprzecznie debrznianie. W 31 min. "świeca" Wojciecha Tarasa sprawiła sporo kłopotów golkiperowi, a bliski powodzenia był Sz. Malmon. W 37 min. druga znakomita szansa Wegnera, znowu czysta pozycja i ponownie pudło...

Zamiast 2:0, jak to w futbolu, zrobiło się szybko 1:1. W 39 min. gospodarze "sklepali" naszą defensywę i Mateusz Bartel (wcześniej kilka sezonów w barwach Brdy Przechlewo, w ubiegłej edycji Sparta Złotów) ładnie przymierzył z lewej nogi z pierwszej piłki. Po przerwie w 47 min. dobra wymiana podań między Kamilem Kałdowskim, K. Masternakiem i Maciejem Domańskim, po której egzekwowaliśmy kornera. Za 60 sekund celne uderzenie "Mastera" w zamieszaniu i następny róg. Przewaga czerwono-niebieskich przyniosła pożądany skutek w 49. minucie. Kilku zawodników miało szansę, aby skończyć akcję naszej drużyny, aż futbolówka po odbiciu się od słupka dotarła do Sz. Malmona i "Digi" z łatwością wpakował ją z najbliższej odległości do bramki.

Z drugiego prowadzenia cieszyliśmy się króciutko. Jeszcze w 51 min. efektownie skontrowaliśmy (Wegner do Władyczaka, celna próba i udana interwencja golkipera), ale w 52 min. notowaliśmy remis 2:2. Zagapiliśmy się w środku pola, "gała" powędrowała do Marcina Bąka, który nie bawiąc się w jakiekolwiek myślenie co zrobić, zwyczajnie kropnął z 25 metrów w samo okienko. Bez dwóch zdań, gol dnia... W 59 min. Słonka wybronił trudną piłkę, a w 62 min. szybki atak debrznian, zagranie Wegnera do Sz. Malmona i... zabrakło niewiele. Co się jednak odwlecze... W tej samej minucie lewym skrzydłem podciągnął futbolówkę Pacholik, dostrzegł nadbiegającego Sz. Malmona i 3:2 dla MKS-u! Wracający do zespołu po kontuzji Szymon skompletował hat tricka (w ogóle premierowego w ekipie seniorskiej!) i... mógł schronić się przed nawałnicą, czyli usiąść na ławce, bo natychmiast zluzował go Damian Litwiniuk.

W 70 min. kosztowny okazał się błąd w środkowej strefie i błyskawicznie poszła akcja nieco podobna do tej, gdy straciliśmy gola na 1:1. Autor bramki ten sam (Bartel), lecz tym razem wrzutka nastąpiła z prawego skrzydła. To nie koniec złych wydarzeń na boisku w Brzeźnicy, bowiem w 74 min. po dośrodkowaniu z rogu (chwilę wcześniej ofiarna interwencja Mariusza Góry) głową pokonał Słonkę Karol Krzysztoń. Zatem Polonia wygrywała w tym momencie 4:3 i taki rezultat pozostał do ostatniego gwizdka arbitra Jarosława Wojciechowskiego z Piły, choć... No właśnie. Liczba zmarnowanych przez debrznian szans na poprawę wyniku wołała o pomstę do (płaczącego rzewnym łzami tego dnia) nieba.

W 76 min. po podaniu Władyczaka do Pacholika golkiper jastrowian zagrał futbolówkę ręką poza polem karnym. W normalnych okolicznościach byłaby to czerwona kartka, w sparingu sędzia pozwolił winowajcy grać dalej, a my wykonywaliśmy rzut wolny. Sprytnie, bo Wegner wypuścił w bój Pacholika, ale Michał przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 81 min. czysta, klarowna okazja Litwiniuka, za chwilę to samo w wykonaniu Wegnera, w 85 min. z kolei Pacholik dograł do Litwiniuka lecz egzekwowaliśmy później jedynie kornera. Dużo tego, naprawdę dużo... Rywale zagrozili w końcowych fragmentach spotkania Słonce raz, ale Sławek wybił piłkę na róg.

Nie ma co rozdzierać zbytnio szat z powodu przegranej, bo jak to w meczach towarzyskich futbol jest mocno niepoukładany, czy wręcz chaotyczny, a liczba roszad w składzie tudzież w jego wnętrzu, na poszczególnych pozycjach, znacząca. Brakuje też koncentracji, należytej uwagi, skupienia. Obyśmy te niedoróbki umieli wyeliminować do startu ligi. Wszystkie potyczki mają służyć jak najlepszemu przygotowaniu do rundy jesiennej i dopiero wówczas nic innego jak wynik nie będzie ważne.

Czwarty test w niedzielę 30 lipca o godz.11.00. Na Stadionie Miejskim odbędzie się wtedy XIX wydanie turnieju o "Puchar Lata".

Polonia Jastrowie- MKS Debrzno 4:3 (1:1)

0:1 Szymon Malmon (16)
1:1 Mateusz Bartel (39)
1:2 Szymon Malmon (49)
2:2 Marcin Bąk (52)
2:3 Szymon Malmon (62)
3:3 Mateusz Bartel (70)
4:3 Karol Krzysztoń (74)

MKS: Słonka- Kałdowski (60 Płóciennik), W. Taras, Szostek (46 Góra), Zabrocki (65 Kaczmarek)- K. Masternak (62 Borucki), Władyczak, Domański, Pacholik- Sz. Malmon (63 Litwiniuk), Wegner

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::