AKTUALNOŚCI
Ranking 1125 i 1337 podwyższony rzutem na taśmę22.01.2018r.
I po "halówce"... Całą edycję podsumujemy w przyszłym tygodniu, po rozegraniu dodatkowego turnieju o Superpuchar, dzisiaj o rywalizacji w ostatniej serii sezonu "regularnego". Kwestia najistotniejsza: JR Team szybciutko dopełnił formalności pieczętując obronę mistrzowskiego tytułu w starciu z Megaluxem. Nie mogło być niespodzianki, gładko (10:2) wygrali liderzy. W tym meczu Paweł Wegner przybił też stempel na koronie króla strzelców, trzykrotnie znajdując sposób na Edwarda Marka.

Tym samym do rozwiązania pozostały dwie inne, ważne zagadki: komu przypadnie wicemistrzostwo i kto zajmie czwartą pozycję? Z rywalizacji o srebro zwycięsko wyszła ekipa 1125 Lipka. W konfrontacji z Gromem Barkowo padł rezultat 2:2, a cenny punkcik lipczanie wywalczyli po przedłużonym rzucie karnym wykonanym przez Pawła Władyczaka. Barkowianie przegrali potem z JR Teamem 2:3 po meczu pełnym emocji, spięć i kontrowersji. Oto w ostatniej sekundzie (!) pierwszej odsłony do siatki bramki Artura Niemiera trafił na 1:0 Sylwester Żmuda-Trzebiatowski. Wg sędziów gol padł prawidłowo, tzn. o czasie, gromowcy protestowali twierdząc, że futbolówka znalazła się w celu po zakończeniu regulaminowego okresu gry. Drugą część ostatecznie zaczynaliśmy jednak przy stanie... 0:0, gdyż JR Team "zrzekł" się tego trafienia, pokazując z własnej nieprzymuszonej woli postawę fair. Potem było równie interesująco, choć niekoniecznie z powodów czysto sportowych. Po ostrym wejściu Żmudy-Trzebiatowskiego odpowiedział (bez piłki) Daniel Frydrychowicz i został za to ukarany czerwoną kartką, premierową w kampanii 2017/2018 i jedyną zarazem. Niespodziewanie dla wielu, mimo gry w osłabieniu gromowcy objęli po golu Przemysława Marka prowadzenie, ale dalsze minuty toczyły się już pod dyktando JR Teamu. Maciej Przyszlak, Sebastian Stalka i Karol Ryngwelski odwrócili bieg wydarzeń boiskowych i mimo, iż Niemier skutecznie wykonał później "karniaka" z dziewięciu metrów skończyło się minimalnym triumfem mistrzów 3:2.

Aby zatem drużyna 1125 wspięła się na drugi stopień podium niezbędne było zwycięstwo w derbach Lipki nad 1337. Już do przerwy na tablicy widniało 5:0 i łatwiej niż można było przypuszczać zespół Michała Pacholika rozprawił się z "zielonymi" (7:3). Ważna była obecność w tym meczu na boisku Michała Kawczaka (cztery bramki!), który dotarł do Debrzna i zastąpił kontuzjowanego w pierwszym niedzielnym spotkaniu Bartłomieja Licę. Zawodnicy 1337 i tak nie mieli powodów do narzekań, gdyż sensacyjnie na samym finiszu ligi doszlusowali do czołowej czwórki i postarali się w ten sposób o prawo gry w Superpucharze. Wystarczyła do tego wiktoria 4:1 w meczu z Ogrodową/Gama, a więc z ekipą, która zaliczyła niesamowity zjazd w ostatnich tygodniach. "Ogrodowi" mieli dwie szanse, aby nie wypaść z będącego na szczycie kwartetu, lecz żadnej z nich nie przekuli w pożądany, a zatem korzystny wynik, bo oprócz porażki z 1337 ulegli również SGS Teamowi 1:3... Trzy punkty Bartosza Szulca i spółki to taki trochę "łabędzi śpiew", czy jak kto woli "pyrrusowe zwycięstwo". Mocną czkawką odbiła się sobotnia megawpadka debrznian z (nomen omen) Megaluxem i zabrakło dosłownie jednego oczka, aby zapisać się do bonusowej imprezy.

Gwoli wyjaśnienia: o promocji 1337 Lipka do Superpucharu przesądziła mała tabelka, albowiem aż trzy zespoły zgromadziły po trzynaście punktów. Po podliczeniu rezultatów sześciu spotkań między zainteresowanymi okazało się, że najwięcej oczek (po 7) uskładały drużyny 1337 i SGS Teamu, z kolei Ogrodowa/Gama tylko dwa! Zadecydował więc bilans bramkowy, a tutaj najwyżej stały akcje 1337... Jak widać warto bić się o swoje do samego finiszu!

Puchar Fair Play przypadł 1125 Lipka, czyli identycznie jak rok i dwa lata temu. Długo, bardzo długo (właściwe niemal całą edycję) liderowała w tej klasyfikacji Ogrodowa/Gama, ale przegrała prestiżowe trofeum o... jeden, maleńki punkcik!

Pozostał nam do zorganizowania wspomniany Superpuchar, w niedzielę 28 stycznia o godz.15.00. Wszystkie detale, program minutowy, kwestie regulaminowe przedstawimy już niebawem.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::