AKTUALNOŚCI
Blaski i cienie zimowego grania, czyli reasumujemy dwudzieste wydanie DHLPP30.01.2018r.
Czas płynie jak szalony i ani się obejrzeliśmy a przychodzi nam dzisiaj podsumowywać już dwudziesty sezon popularnej "halówki" rozgrywanej rokrocznie w szkolnej hali przy ul. Królewskiej w grodzie nad Debrzynką. Postaramy się w skondensowanej formie uwypuklić najważniejsze naszym zdaniem wydarzenia minionych dwóch miesięcy, wskazać elementy pozytywne i te może mniej chwalebne rywalizacji pod dachem.

Bilans zaczniemy od oceny gry i osiągnięć poszczególnych zespołów. Tytuł mistrzowski pozostał w rękach JR Teamu Człuchów, który gdy spojrzymy na końcowe zestawienie osiągnął dużą, bo aż dziesięciopunktową przewagę nad grupą pościgową. To nie do końca oddaje przebieg ligi, bo zmagania w czołówce były oczywiście bardziej wyrównane niż wskazywałaby ostateczna klasyfikacja. Co roku przypominamy (bo warto), że zespół powstał z inicjatywy kilku osób dla upamiętnienia tragicznie zmarłego byłego zawodnika Piasta Człuchów Jacka Raźnego. Ekipa Sebastiana Stalki dysponowała w miarę stabilnym, silnym składem, grała najrówniej, a jedyną porażkę poniosła z akurat nadzwyczaj zmobilizowanym Gromem Barkowo. "Przy okazji" na strzelecki tron wrócił po czterech latach przerwy Paweł Wegner, któremu do snajperskiej korony wystarczyło tym razem 31 goli. Zdobył ją czwarty raz w historii (poprzednio w sezonach 2007/2008, 2008/2009 i 2013/2014) i wyrównał tym samym osiągnięcie Andrzeja Korosia, który sięgnął po ten sam zaszczyt w edycjach 1998/1999, 1999/2000, 2000/2001 i 2003/2004.

Drugie miejsce dla 1125 Lipka. Wywalczone "rzutem na taśmę", w ostatniej serii, po udanym finiszu. W trzecim starcie lipczanie zanotowali najlepszy swój rezultat, a ponadto mogą czuć się znakomicie z co najmniej dwóch innych powodów. Zdobyli Superpuchar, a na dokładkę trzeci raz z rzędu zabrali do "gabloty" Puchar Fair Play, wyprzedzając w kluczowym momencie Ogrodową/Gama Debrzno. To ewenement w dziejach DHLPP, aby istotny dla odbioru zmagań ranking wygrywała jedna drużyna rok po roku aż trzy razy. Kadrowo lipczanie wyglądali podobnie jak rok wcześniej, czyli pokazali wąski, ale za to silny skład, złożony w komplecie z piłkarzy MKS-u Debrzno. Gdyby dołożyć do tego jeszcze dwóch, trzech zawodników atak na mistrzowskie berło mógłby stać się bardziej realny. Ale i tak było dobrze, gdyż po trzeciej i czwartej pozycji w przeszłości teraz jest srebro. Rewelacja sezonu? Radosław Petrecki w paru meczach jako bramkarz, nie przesadzamy!

Najniższy stopień podium przypadł Gromowi Barkowo. Znacznie przetrzebiona kadrowo ekipa miała olbrzymie problemy z odpowiednio mocnym zestawieniem z tygodnia na tydzień, przez co np. przydarzyły się Pawłowi Januszewskiemu i spółce dwie druzgocące grudniowe klęski w dwucyfrowych rozmiarach. W tej sytuacji trzecia pozycja nie jest zła, bo wywalczona jak to ze swadą podkreślano w "składzie krajowym", bez przez kilka sezonów decydujących o obliczu tego teamu nazwisk. Trzykrotni mistrzowie są na razie w odwrocie, ale kto wie co będzie w przyszłości. Grom i tak przeszedł do annałów ligi, bo nikt przed nim z... minusowym bilansem bramkowym (35-42!) nie zajął "medalowego" miejsca!

Czwartą lokatę wywalczyli piłkarze 1337 Lipka. Lepiej byłoby nawet napisać, że ją "wyszarpali", bo byli nieustępliwi do końca w staraniach o "czwórkę" i opłaciło się, ponieważ dzięki temu mogli zagrać w zawodach o Superpuchar i tam też zaprezentowali się korzystnie. Można gdybać ile więcej osiągnęliby lipczanie, gdyby regularnie mógł wspierać zespół Dominik Brożek. Tworząc duet z Rafałem Cichoniem byli bowiem w stanie uprzykrzyć życie każdemu z rywali. Dla wielu zaskoczeniem jest wyróżnienie tytułem MVP ligi R. Cichonia, ale 21-latek grał naprawdę dobrze i m.in. dzięki jego postawie drużyna (ongiś pod szyldem Golden Team Zakrzewo) zanotowała znaczący progres.

Piąte miejsce zajął SGS Team Debrzno. "Pomarańczowi" uczynili wiele, aby zrobić postęp w porównaniu z debiutanckim występem przed rokiem. Roztoczyli wokół siebie dużo pozytywnego i zarazem żartobliwego szumu na Facebooku, wzmocnili kadrę i mieli chrapkę na wysoką lokatę. Co z tego wyszło? Początek w dobrym stylu, lecz im dalej w las... Mało grał Krystian Szostek, jedynie na liście zgłoszeń pozostał Szymon Malmon, właściwie tylko Wojciech Marczak i (nie zawsze obecny) Damian Okoński z nowych twarzy w polu dokładali cegiełki do rezultatów armady Bartosza Szulca. Na pierwszoplanową postać wyrósł oczywiście Dawid Białas, który otrzymał statuetkę dla najlepszego golkipera sezonu, chociaż za ostatnie mecze nie zebrał już tak entuzjastycznych recenzji.

Pora na największe rozczarowanie XX edycji, a więc Ogrodową/Gama. Gdzie te czasy, gdy debrznianie zdobywali mistrzowskie splendory? Teraźniejszość była po prostu słaba. Zaledwie szósta pozycja i kolosalne kłopoty ze składem, przeraźliwe pustki w rezerwie... Naprawdę to był występ absolutnie do natychmiastowego zapomnienia. Wypada mieć nadzieję, że "ogrodowi" nie spasują i wezmą się w garść w przyszłej kampanii.

Poniżej oczekiwań także Megalux. To nigdy nie był team należący do tuzów DHLPP, ale rok wcześniej solidna postawa przyniosła szóste miejsce. Obecnie ledwie trzy zdobyte oczka (za to ważne, bo "wyrzucające" z Superpucharu SGS Team) i aż jedenaście porażek w dwunastu spotkaniach. Ale... wciąż są z nami lipczanie, chcą się bawić w halowy futbol i to też jest wartość.

A teraz garść ogólnych refleksji. Czy liga jest w kryzysie, a jeśli tak, jaki jest tego powód? Niestety, sprawdzony i udany format rozgrywek, zakładający przyjęcie do nich maksymalnie 10 ekip, w tym roku skurczył nam się znacznie, do tylko siedmiu zespołów (ósmy, Skra Bińcze, szybko zrejterował nie wychodząc ani razu na boisko). Było więc tak samo skromnie jak w sezonach 2006/2007 i 2007/2008, gdy też w szranki turniejowe stanęło 7 drużyn. Z tego punktu widzenia należy się martwić, ale przyczyny takiego stanu rzeczy są oczywiste i nader prozaiczne. Problemy z chętnymi do stałego pojawiania się w hali co siedem dni przez dłuższy czas legły u podstaw decyzji o rezygnacji z zabawy Skry, a wcześniej Teamu Człuchów i Pioniera Biskupnica. To nie koniec perturbacji. Wiele ekip grało bez rezerwowych, albo z co najwyżej jedną, dwiema osobami w odwodzie. To również znak rozpoznawczy sezonu 2017/2018... Czasami (dokładnie w dwóch przypadkach) sami uczestnicy "przysypiali"... nie zgłaszając do rywalizacji wcześniej "zakontraktowanego" futbolisty, co pozbawiło ich potem właśnie rzeczonej "ławki". Mimo wszystko ci, którzy zdecydowali się brać udzial w DHLPP raczej nie żałowali. Strzałem w dziesiątkę był Superpuchar, dzięki któremu obejrzeliśmy w akcji jeszcze raz cztery najlepsze zespoły, a ponadto (to też ważne, uwierzcie) na skromnej uroczystości wręczenia nagród mieliśmy GWARANCJĘ niezłej frekwencji, co niegdyś nie było wcale regułą.

Pozostaje trzymać kciuki, abyśmy w listopadzie 2018 roku wrócili do szerszej obsady, bo mimo troszkę słabszych minionych rozgrywek nie ma w żadnym razie znużenia i chęć ich kontynuacji bezsprzecznie jest. Przypomnijmy: w okolicy nie znajdziecie drugich zmagań tego typu niezmiennie, nieprzerwanie organizowanych od tylu lat i to jest niebanalny wyróżnik debrzneńskiej halówki. Myślmy zatem pozytywnie i do zobaczenia za mniej więcej dziesięć miesięcy!

Podziękowania dla arbitrów, Mirosława Kisełyczki i Roberta Szychowskiego, za pomoc w sprawnym przeprowadzeniu zawodów.

Na koniec odrobina liczb obrazujących w trochę inny, statystyczny sposób zakończoną rywalizację:

Najwięcej zwycięstw: JR Team Człuchów 11
Najmniej zwycięstw: Megalux Lipka 1
Najwięcej remisów: Ogrodowa/Gama Debrzno 4
Najmniej remisów: JR Team Człuchów i Megalux Lipka po 0
Najwięcej porażek: Megalux Lipka 11
Najmniej porażek: JR Team Człuchów 1
Najwięcej zdobytych goli: JR Team Człuchów 87
Najmniej zdobytych goli: Megalux Lipka 21
Najwięcej strzelonych goli w I połowie w jednym meczu: 1125 Lipka- Grom Barkowo (17 grudnia 2017r.) i JR Team Człuchów- Ogrodowa/Gama Debrzno (14 stycznia 2018r.) po 8
Najmniej strzelonych goli w I połowie w jednym meczu: JR Team Człuchów- Grom Barkowo (21 stycznia 2018r.) 0
Najwięcej zdobytych bramek po przerwie w jednym meczu: 1125 Lipka- Grom Barkowo (17 grudnia 2017r.) 11
Najmniej zdobytych bramek po przerwie w jednym meczu: SGS Team Debrzno- Grom Barkowo (26 listopada 2017r.) 0
Najwięcej bramek straconych: Megalux Lipka 78
Najmniej bramek straconych: JR Team Człuchów 31
Najwięcej goli w jednym meczu: 1125 Lipka- Grom Barkowo (17 grudnia 2017r.) 19
Najwyższe zwycięstwo: JR Team Człuchów- Ogrodowa/Gama Debrzno 15:0 (14 stycznia 2018r.)
Największa liczba zawodników w drużynie z przynajmniej jednym golem: Grom Barkowo 11
Najmniejsza liczba zawodników z przynajmniej jednym golem: 1125 Lipka 6
Łączna liczba piłkarzy ze zdobytą co najmniej jedną bramką: 53
Średnia strzelonych goli na mecz: 8,11
Średnia strzelonych goli na kolejkę: 48,71
Kolejka z największą liczbą bramek: trzecia (61)
Kolejka z najmniejszą liczbą bramek: siódma (40)
Najwięcej goli samobójczych (na korzyść zespołu): JR Team Człuchów i Ogrodowa/Gama Debrzno po 2
Najwięcej goli samobójczych (na niekorzyść zespołu): Megalux Lipka 4
Najmniej goli samobójczych (na korzyść zespołu): Grom Barkowo, SGS Team Debrzno i 1337 Lipka po 0
Najmniej goli samobójczych (na niekorzyść zespołu): JR Team Człuchów, Grom Barkowo, 1337 Lipka i Ogrodowa/Gama Debrzno po 0

Indywidualne rekordy snajperskie, czyli hat tricki i... więcej w pojedynczym spotkaniu:

7 goli- Paweł Wegner (JR Team)
6 goli- Dominik Brożek (1337), Wegner
5 goli- Paweł Władyczak (1125), Wegner
4 gole- Michał Kawczak (1125) 3 razy, Rafał Cichoń (1337), Bartłomiej Rutyna (Ogrodowa/Gama), Bartłomiej Lica (1125), Sebastian Stalka (JR Team), Błażej Kolter (JR Team)
3 gole- Wegner 4 razy, Karol Ryngwelski (JR Team) 2 razy, Kawczak 2 razy, R. Cichoń 2 razy, Kolter 2 razy, B. Rutyna, Przemysław Szczubiał (1125), Wojciech Marczak (SGS Team), Martin Romanek (Ogrodowa/Gama), Stalka, Brożek, Przemysław Marek (Grom), Jacek Cichoń (1337)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::