AKTUALNOŚCI
Klasyczny hat trick JR Teamu, srebro dla 1125 Lipka, podium również dla Gromu21.01.2019r.
W lidze halowej bez zmian - tak najbardziej lapidarnie można podsumować końcową tabelę sezonu 2018/2019 w porównaniu z tą sprzed dwunastu miesięcy. Pierwsza lokata przypadła (podobnie jak w 2017 i 2018 roku) drużynie JR Team Człuchów, która zaliczyła tym samym klasycznego hat tricka, bo wprawdzie w historii rozgrywek były już zespoły, triumfujące co najmniej trzy razy, ale żadnemu dotychczas nie udało się to w trzech edycjach z rzędu. Drugie miejsce wywalczyła ekipa 1125 Lipka, "brąz" z kolei Grom Barkowo, a zatem mamy dokładnie tę samą kolejność na mecie jak w styczniu ubiegłego roku. Roszada nastąpiła za to za plecami czołowej trójki, gdyż czyniący postępy SGS Team Debrzno usadowił się na czwartej pozycji i nabył prawo gry w dodatkowym, bonusowym turnieju o superpuchar.

Obronę mistrzowskiego berła człuchowianie de facto zapewnili sobie wygrywając z Gromem 8:5. Mecz miał, jak można było przewidzieć, interesujący przebieg i niemal do końca trzymał w napięciu. Rywalizację znakomicie zaczęli barkowianie, którzy za sprawą Ariela Sobczaka i Krzysztofa Bubolca dość szybko prowadzili 2:0. Długo niewiele wychodziło JR Teamowi, dopiero bramka zdobyta piętą przez Pawła Wegnera dodała im wiary w skuteczną pogoń za Gromem. Wkrótce wyrównał Sebastian Stalka (mocny strzał i rykoszet), a po kontrze okazję sam na sam z Arturem Niemierem skwapliwie wykorzystał Jarosław Wójcik. Do przerwy 4:2, bo ponownie wcelował do siatki Wegner. W drugim kwadransie zrazu inicjatywa należała do Gromu, ale gole zdobywał JR Team. Kiedy na tablicy wyświetliło się 6:2 mogło się zdawać, że jest "po herbacie", ale... wcale nie, bo rzut karny wyegzekwowany bezbłędnie przez Bubolca, chwilę potem potężne uderzenie z wolnego tego samego zawodnika, na dokładkę gol Arkadiusza Zachajczuka i zrobiło się zaledwie 6:5, czyli bardzo ciekawie. Finiszowe 60 sekund na korzyść JR Teamu. Przedłużony karny w wykonaniu Stalki i łatwy strzał Wegnera do "pustaka". Zatem 8:5 i... określając kolokwialnie "po lidze", czyli wszystko stało się jasne.

Wprawdzie dla formalności JR Team musiał jeszcze pokonać Orła Scholastykowo, lecz chociaż mistrzowie nie zagrali nadzwyczajnie, to jednak zmogli tego przeciwnika 4:1. Przegapili przy tym (albo raczej nie wiedzieli, że taka sposobność się nadarza) możliwość zdobycia 500. bramki w dziejach swoich występów w DHLPP. Licznik zatrzymał się na liczbie 498...

Normę wykonał zespół 1125 Lipka. Wicemistrzów czekały dwa w teorii niełatwe spotkania, ale zarówno Complex, jak i SGS Team nie stawiły nadzwyczaj wielkiego oporu. W derbach Lipki nie było dużych emocji, szczególnie w drugiej połowie. Wynik 10:3 nie wymaga szerszego komentarza, a pięć bramek Martina Romanka stanowiło symboliczny stempel na tytule króla strzelców. W drugim niedzielnym starciu, z SGS-em, lipczanie otarli się o dwucyfrówkę, odprawiając rywali wysokim 9:1. O ile w pierwszej części (tylko 2:0), było w miarę równo, to drugie 15 minut toczyło się bez żadnych wątpliwości w jedną stronę, a już ostatnie kilka minut to kompletny brak wiary debrznian w nawiązanie jakiejkolwiek walki.

Grom po porażce z JR Teamem nie pozostawił złudzeń Pionierowi Biskupnica co do tego, komu należą się trzy oczka. Do przerwy 4:2, po zmianie stron armada Pawła Januszewskiego zdobyła kolejne osiem bramek. Dokładnie połowę "urobku" drużyny uskładał Ariel Sobczak i dzięki sześciu golom zajął miejsce zaraz za podium w rankingu snajperów.

Niestety, w ostatniej serii nie obyło się bez dziur w terminarzu. Nie pojawili się w hali zawodnicy Tytanów Debrzno, ale nawet gdyby to uczynili ich mecze nie odbyłyby się. Organizator halówki z powodu uporczywego naruszania regulaminu rozgrywek wykluczył tę ekipę z gry w starciach z WKS-em Stare Gronowo i Jednością Gębarzewo. Będzie odpowiednia okazja, aby do tematu powrócić w materiale podsumowującym cały sezon. Z pozostałych wydarzeń niedzielnego programu trzeba zwrócić uwagę na spotkania WKS-u z Pionierem i Complexu z Jednością. Biskupniczanie triumfowali tym razem dość gładko (7:3), bo jak pamiętamy w I rundzie było zaledwie 2:1. Małą niespodzianką była natomiast porażka Complexu z Jednością 4:5. Do przerwy lipczanie wygrywali 2:1, mecz układał się po ich myśli, ale finisz zdecydowanie przemówił na korzyść gębarzewian mimo, iż czerwoną kartkę złapał Dawid Roczek i... będzie pauzował w premierowej konfrontacji (jeśli znajdzie się na liście uczestników) w nowej kampanii 2019/2020. Ponadto SGS Team łatwo poradził sobie z Orłem, a wygrana 7:2 nie podlegała dyskusji, choć scholastykowianie starali się z całych sił o jak najkorzystniejszy wynik.

To koniec rozgrywek DHLPP, ale jak wspomnieliśmy na wstępie relacji z tej serii przed czterema najlepszymi drużynami bonusowe zmagania o superpuchar. Taka impreza zwieńczy naszą ligę drugi raz w historii. Szczegóły podamy wkrótce, data jest jednak oczywiście znana od dawna. Zawody odbędą się mianowicie w sobotę 26 stycznia o godz.15.00.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::