AKTUALNOŚCI
Błyskawiczny Pikulik23.06.2020r.
W czwartej potyczce towarzyskiej w czasach po "odmrożeniu" futbolu juniorzy C2 (rocznik 2006 i młodsi) uporali się na własnym boisku z Czarnymi Czarne 8:2. Wynik wskazywałby na wyraźną różnicę między obydwoma zespołami, lecz aż do 50. minuty czerwono-niebiescy przegrywali 0:2 i dopiero kontaktowy gol Adriana Grabki rozbudził strzeleckie instynkty u podopiecznych Pawła Władyczaka.

Pierwsza część równa, z małą może jedynie przewagą debrznian, którzy jednak nie mieli za bardzo pomysłu jak rozmontować defensywę przyjezdnych, grali również chyba za statycznie. Co więcej, sami zostali zaskoczeni. W 18 min. po solowym rajdzie jednego z rywali Mateusz Szajgin skapitulował i było 0:1. Zaraz potem (19 i 20 min.) dwukrotnie oko w oko z Mat. Szajginem znaleźli się zawodnicy ekipy gości i mogło być nawet 0:3, gdyby nie udane interwencje golkipera znad Debrzynki oraz brak dokładności ze strony przeciwników. W 32 min. dopięli swego i wygrywali 2:0, gdy po kornerze piłka przeszła kilku zawodników, a całość zamknął skutecznie na lewym skrzydle piłkarz z Czarnego.

Od przywoływanej wyżej 50. minuty było wreszcie łatwiej, bo po uderzeniu z dystansu Grabki piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. Pięć minut później w nieco podobnych okolicznościach wyrównał Hubert Birosz, a podawał mu Dominik Pikulik. Najlepszemu snajperowi emkaesiaków potem asystowali już koledzy i konsekwentnie, raz za razem dziurawił obronę czarneńską. Licznik w jego przypadku zatrzymał się na cyfrze sześć (!), bo tyle trafień zapisaliśmy Pikulikowi.

Ale po kolei... W 59 min. wcelował na 3:2 po dograniu od Patryka Bednarczyka i kiksie defensora, w 62 min. sam przejął futbolówkę, położył golkipera i dopełnił dzieła do pustej bramki, a w 64 min. po zagraniu z głębi pola wygrał pojedynek z bramkarzem. Kolejne trzy gole Dominika padły w 68, 75 i 80. minucie. Najpierw po kombinacji złożonej z czterech efektownych podań uderzył mocno nie do obrony, a następnie sfinalizował akcję Konrada Kieruja i Bednarczyka, przy czym godną pochwały ambicją wykazał się ten drugi, gdy zaciekle pogonił za trudną piłką, trafił nią w słupek, a potem zdążył przekazać lepiej ustawionemu Pikulikowi. Na deser ósma bramka zespołu i szósta "Pikiego", zdobyta dość łatwo, po strzale z lewej nogi po "długim".

Łyżką dziegciu niech będzie sytuacja z 69. minuty, kiedy to Pikulik mając do wyboru podanie do bardzo dobrze ustawionego Birosza oraz samodzielne skończenie akcji, zdecydował się na to drugie rozwiązanie. Uderzał z bliska w ciągu kilku sekund trzykrotnie (!) i bramkarz nie dał się pokonać...

Kolejnym sparingiem dla tej drużyny MKS-u będzie konfrontacja z Tucholanką Tuchola na Stadionie Miejskim w środę 1 lipca. Godzina rozpoczęcia gry zostanie dopiero ustalona.

MKS Debrzno- Czarni Czarne 8:2 (0:2)
Bramki dla MKS-u: Dominik Pikulik (59, 62, 64, 68, 75, 80), Adrian Grabka (50), Hubert Birosz (55)
MKS: Mat. Szajgin- Bednarczyk, Birosz, Brzykcy, W. Górecki, Grabka, Jakubowski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Kieruj, Pikulik, Pliszka, Sobczak, Mich. Szajgin, Szlaga, W. Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::