AKTUALNOŚCI
"Kareta" Pikulika, niezwykle istotne 5:2 z Gedanią! 20.09.2020r.
Dużych, a co ważne bardzo pozytywnych wrażeń dostarczyli kibicom w Debrznie juniorzy C1, którzy przełamali fatalną passę siedmiu przegranych w I lidze wojewódzkiej i pokonali na własnym terenie Gedanię Gdańsk 5:2! Spotkanie mogło się podobać i trzymało niemal do samego finiszu w napięciu, ponieważ mimo prowadzenia do przerwy 3:0 czerwono-niebiescy nie mogli pozwolić sobie na większe przestoje w trakcie dalszej fazy gry, bo goście nie zamierzali się poddawać.

Bardzo przyjemne chwile przeżywał w niedzielne południe najlepszy snajper MKS-u Dominik Pikulik, który czterokrotnie znalazł sposób na golkipera gdańszczan, prowadząc zespół do jakże cennej wiktorii. Zanim jednak "Piki" strzelił pierwszego gola, mocno nadenerwował zarówno trenera Pawła Władyczaka, jak i kibiców, bo szans na otwarcie wyniku miał sporo... Dość powiedzieć, iż w 3, 6 i 9. minucie był sam na sam z bramkarzem, ale za każdym razem gedanista wychodził obronną ręką z groźnej sytuacji. Tak jak zresztą już w 30. sekundzie, gdy wyborną okazję miał inny z debrznian, Jakub Piotrowski. Kuba powinien ponadto uzyskać bramkę w 12. minucie po zagraniu Pikulika. Przyjezdni odgryzali się niebezpiecznie i także oni mogli wyjść na prowadzenie. W 7 min. minimalnie chybili z prawej flanki, w 10 min. dobrze interweniował Jakub Olas, a w 13 min. obili zewnętrzną część słupka naszej "świątyni"...

Sympatycy futbolu zgromadzeni na Stadionie Miejskim doczekali się momentu radości w 16. minucie. Wówczas sfaulowano w obrębie szesnastki Szymona Szlagę i egzekwowaliśmy rzut karny. Bezbłędnie uczynił to Pikulik i bez zbędnej zwłoki zmieniliśmy cyfrę "0" na "1" na świetlnej tablicy. Co ważne, emkaesiacy nie zwalniali tempa. W 23 min. najpierw próbował z dystansu Hubert Birosz, a po chwili nie do obrony uderzył z lewej nogi Pikulik i było 2:0! Nacieraliśmy dalej i w 25 min. po ładnej akcji Hubert Kaczmarczyk wywalczył kornera, a w 26 min. po zagraniu Piotrowskiego Pikulik był bliski hat tricka. W 30 min. świetną paradą popisał się Olas, broniąc silnie bitą piłkę z wolnego. Tuż przed gwizdkiem na przerwę trzeci raz satysfakcja po stronie gospodarzy. Dynamicznie przebił się przez obronę Gedanii Pikulik, zagrał wzdłuż celu, a jeden z rywali niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. Zatem znakomite 3:0 po czterdziestu minutach...

Do 51. minuty wynik nie drgnął, ale wtedy nie ustrzegliśmy się dekoncentracji i przyjezdni strzelili z bliska bramkę. Trzeba im oddać, że zabrali się na poważnie za odrabianie pokaźnych strat i Olas miał pełne ręce roboty. Można śmiało podsumować, że tym występem "odkupił" winy sprzed ośmiu dni z Chojnic, gdzie w kwadrans wpuścił trzy gole, w dużej mierze po własnych lapsusach. Teraz w 57 i 62 min. z dużym wyczuciem sparował piekielnie trudne strzały, zasługując na oklaski. Inicjatywa należała do ekipy znad Motławy, ale team z ul. Sportowej nie zasypiał gruszek w popiele i także tworzył groźne okazje. W 56 min. po kontrze Piotrowski był sam na sam z golkiperem, a potem Birosz został przyblokowany, w 68 min. po podaniu Piotrowskiego Pikulik nieznacznie przestrzelił, w 72 min. solowy atak Piotrowskiego i róg, w 73 min. rewanż Pikulika względem Piotrowskiego i uderzenie Kuby obok bramki, wreszcie w 74 min. drybling Szlagi i zderzenie z odważnie wychodzącym golkiperem...

Końcowe sześć minut przyniosło aż trzy trafienia. W 75 min. asystował Piotrowski, a Pikulik silnie, po rękach bramkarza zmieścił "gałę" w siatce. W 77 min. odpowiedzieli na 4:2 przeciwnicy, a zwycięstwo MKS-u "zatwierdził" w 80+1. minucie Pikulik, ładnie, z "zewnętrzniaka" myląc golkipera, a zagrywał wszędobylski, filigranowy Jakub Kaczyński.

Bez dwóch zdań odetchnęliśmy z ulgą, bo to przecież pierwsze, tak wyczekiwane punkciki w edycji 2020/2021, które powinny dodać otuchy zawodnikom i trenerowi i stać się przyczynkiem do wiary w to, że można w tej lidze powalczyć w kolejnych spotkaniach. Za niespełna tydzień zadanie z gatunku bardzo wymagających, gdyż pojedziemy do Tczewa na potyczkę z Gryfem. Jej początek o godz.14.30 w sobotę 26 września.

MKS Debrzno- Gedania Gdańsk 5:2 (3:0)
Gole dla MKS-u: Dominik Pikulik (16-k, 23, 75, 80+1), samobójczy (40)
MKS: Olas- Bednarczyk, Birosz, Brzykcy, Drygalski, Grabka, Jakubowski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Kieruj, Pikulik, Piotrowski, Sobczak, Mich. Szajgin, Szlaga, Śledziński, W. Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::