AKTUALNOŚCI
Edycja 2020/2021 w pigułce (5) - juniorzy C1 28.07.2021r.
Duże obawy towarzyszyły poczynaniom teamu juniorów C1 (rocznik 2006 i młodsi) w rundzie rewanżowej I ligi wojewódzkiej. Sztandarowy zespół MKS-u został w przerwie zimowej znacznie osłabiony wypożyczeniem do beniaminka Centralnej Ligi Juniorów Olimpijczyka Kwakowo swojego najlepszego strzelca Dominika Pikulika i nic dziwnego, że ze sporą dozą niepewności przystępowaliśmy do wiosennych zmagań. Nie było tak źle, a podopieczni Pawła Władyczaka udowodnili, że tak jak pisaliśmy w podsumowaniu I rundy, mimo trudnej sytuacji, nie sprzedadzą tanio skóry.

Czerwono-niebiescy zajęli na koniec sezonu dziesiątą lokatę i osiągnęli tym samym cel, jakim było utrzymanie na tym poziomie. Inna sprawa, że tego sukcesu nie "skonsumujemy", bo drużyna będzie grać w nowej edycji w klasie okręgowej, lecz nie zmienia to faktu, iż satysfakcja dla trenera i zawodników była niezaprzeczalna.

Do wydarzeń jesiennych nie będziemy ponownie szeroko powracać, warto jednak przypomnieć, że emkaesiacy zaczęli wówczas rywalizację od... siedmiu porażek, co z miejsca niejako "skazało" ich na odrabianie pokaźnych strat i balansowanie na krawędzi, czyli na pograniczu strefy bezpiecznej i spadkowej. Mimo odejścia w zimie Pikulika drużyna potrafiła bardzo ambitną postawą, z dodatkiem odrobiny tak potrzebnego w sporcie szczęścia, zdobyć w II części ligi 18 oczek, czyli trzy więcej niż jesienią. Nawet jeśli jedno zwycięstwo dodano nam z powodu wycofania się Rodła Kwidzyn, czyli bez gry, nie umniejsza to opinii, że MKS osiągnął wynik więcej niż przyzwoity. Na dodatek armada Władyczaka toczyła zażarte boje, wygrywając m.in. potyczki z U-2 Bytów (1:0), Chojniczanką Chojnice (2:1), Cartusią Kartuzy (3:2) i Salosem Słupsk (4:3) po bez przesady "meczychach", a nie zwykłych meczach, co już samo w sobie jest komplementem. Jeżeli czegoś mielibyśmy żałować to na pewno wyjazdu do Malborka (4:5 z Pomezanią), ewentualnie konfrontacji na własnym terenie z Bałtykiem Gdynia (2:4), który udanie zrewanżował się za wynik w drugą stronę jesienią na Narodowym Stadionie Rugby.

Niejako dla przeciwwagi były też bardzo słabe występy, jak choćby z Arką Gdynia (1:10), Gedanią Gdańsk (2:11), Gryfem Tczew (1:12), Lechią Gdańsk (0:7), czy Jaguarem Gdańsk (0:8), gdy ekipa debrzeńska szybko podłamywała się po traconych golach z czołówką ligi. Z rozgrywkami pożegnaliśmy się honorowo, mocno osłabieni kadrowo ulegając w Wejherowie Gryfowi 4:7, grając przy tym długimi fragmentami równe zawody.

Co do personaliów, absolutnie trzeba zwrócić uwagę na rewelacyjną dyspozycję Jakuba Piotrowskiego, który liderował zespołowi wiosną, pracując niemal na całym boisku, a na dodatek dokładając liczne, w dodatku często niezwykłej urody gole. Widoczny progres w tym czasie poczynił Wiktor Wrzeszcz, dużo dobrych chwil odnotował Franciszek Drygalski, dość niepostrzeżenie stając się trzecim strzelcem ekipy. Naturalnie "mózgiem" MKS-u w centrum boiska dalej był Szymon Szlaga, wyróżniali się m.in. również Michał Szajgin, Mikołaj Brzykcy, Wiktor Górecki, Patryk Bednarczyk i Hubert Kaczmarczyk. Nadal bez kompleksów poczynał sobie Jakub Kaczyński, filigranowy, mający bardzo dobrą technikę zawodnik, któremu niełatwo było rywalizować z przeciwnikami rok starszymi i silniejszymi fizycznie. Słabszą rundę zanotował Adrian Grabka, którego trapiły kłopoty zdrowotne, co od razu odbiło się na jego sportowej formie. Swoje pięć minut miał w meczu z Salosem Marek Śledziński, którego gol, zresztą bardzo ładny, to była taka "wisienka na torcie" za postawę w całej kampanii i niezaprzeczalny postęp tego piłkarza. Różne (lepsze i gorsze) momenty przeżywali obaj bramkarze (Jakub Olas i Mateusz Szajgin), zresztą temu drugiemu zdarzało się także występować w polu. Kontuzja wyeliminowała już po pierwszym wiosennym spotkaniu Huberta Birosza, co było olbrzymim kłopotem dla trenera.

22 futbolistów przewinęło się przez team Władyczaka i każdy zaliczył przynajmniej jeden występ, przy czym Szymon Grochowski i Michał Pliszka uczynili to "rzutem na taśmę", czyli w ostatniej kolejce. Drygalski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński i Piotrowski wzięli udział we wszystkich 28 meczach, W. Górecki i Szlaga opuścili tylko jedno, dalszych pięciu (Bednarczyk, Brzykcy, Śledziński, Mat. Szajgin i Mich. Szajgin) grało niemal równie często, zatem omawianą jedenastkę można śmiało uznać za trzon drużyny. Z różnych przyczyn kolejnych trzech piłkarzy (Dominik Sobczak, Grabka i Szymon Jakubowski) pokazywało się na boisku troszkę rzadziej, lecz też odcisnęli spore, pozytywne piętno na wynikach.

O strzelcach pokrótce było, a w szczegółach wyglądało to tak, że Pikulikowi 25 goli zdobytych w połowie możliwych do rozegrania meczów wystarczyło do miana snajpera numer 1! Goniący go całą wiosnę znakomity Piotrowski zgromadził w całej kampanii jedno trafienie mniej. To były dwa najgroźniejsze "żądła" drużyny, a ich łączny dorobek (49 bramek z 77 ogółem) mówi sam za siebie. Poza tym bramki zdobywało jeszcze ośmiu kolegów tego tandemu.

Co dalej z drużyną debrzeńską? Zgłosiliśmy ją do klasy okręgowej juniorów B1, czyli łączymy dotychczas funkcjonujący zespół z kilkoma tak naprawdę futbolistami rok starszymi. Inne wyjście byłoby nieracjonalne, bowiem Szlaga i Pikulik odchodzą lada chwila do Arki Gdynia, Piotrowski wraca z wypożyczenia do macierzystego klubu (Czarni Czarne, zresztą też na krótko, bo odejdzie do Arki), Birosz tak samo. Poza tym W. Górecki wyprowadza się z Debrzna i być może będzie kontynuował grę w jednym z klubów w pobliżu Poznania. Sportowo nie było więc sensu porywać się na I ligę wojewódzką, zwyciężył rozsądek. Pracę z tą kategorią wiekową zakończył także Władyczak, przejmując po dwuletniej pauzie ekipę seniorów w klubie. Miejmy nadzieję, że ci, którzy zostaną, oczywiście wsparci zawodnikami z rocznika 2005, zawalczą na szczeblu okręgówki...

Razem: 29 meczów, 11 zwycięstw, 0 remisów, 18 porażek, 33 punkty, bramki 77-156

Jesień: 15 meczów, 5 zwycięstw, 0 remisów, 10 porażek, 15 punktów, bramki 44-86

Wiosna: 14 meczów, 6 zwycięstw, 0 remisów, 8 porażek, 18 punktów, bramki 33-70

U siebie: 15 spotkań, 8 wygranych, 0 remisów, 7 przegranych, 24 punkty, gole 35-68

Wyjazd: 14 spotkań, 3 wygrane, 0 remisów, 11 przegranych, 9 punktów, gole 42-88

Mecze:
Franciszek Drygalski 28, Hubert Kaczmarczyk 28, Jakub Kaczyński 28, Jakub Piotrowski 28, Wiktor Górecki 27, Szymon Szlaga 27, Patryk Bednarczyk 26, Mikołaj Brzykcy 26, Marek Śledziński 26, Mateusz Szajgin 25, Michał Szajgin 25, Dominik Sobczak 23, Adrian Grabka 22, Szymon Jakubowski 21, Konrad Kieruj 18, Wiktor Wrzeszcz 18, Jakub Olas 17, Hubert Birosz 16

Tylko jesienią:
Dominik Pikulik 15, Dominik Schatlack 5

Tylko wiosną:
Szymon Grochowski 1, Michał Pliszka 1

Gole:
25- Dominik Pikulik, 24- Jakub Piotrowski, 9- Franciszek Drygalski, 4- Adrian Grabka i Wiktor Wrzeszcz, 2- Szymon Jakubowski i Dominik Sobczak, 1- Hubert Birosz, Hubert Kaczmarczyk i Marek Śledziński + jeden gol samobójczy oraz trzy "bramki" wynikające z walkowera

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::