SENIORZY › RELACJE
» 8 kolejka - 09.10.2011r.
» Sędzia: Kamil Grzębowski (Chojnice) - główny, Stanisław Wejer (Koczała) i Bogdan Wruszczak (Koczała) - asystenci
2:1
(2:0)
MKS Debrzno Dolina Gałąźnia Wielka
Sebastian Stalka (8) 1:0  
Ireneusz Nowak (12) 2:0  
  2:1 Krystian Gański (90+2)

9 strzały celne 5
10 strzały niecelne 7
7 rzuty rożne 1
11 spalone 3
9 faule 8
1 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 1
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Słonka - W. Taras, A.Kwaśniewski (46 P. Klejdysz), A. Taras, Jarkowski - Dudek (60 K. Dudzic), Władyczak, Płóciennik, Marczak (46 Malmon) - Stalka, Nowak (73 Litwiniuk)
Żółte kartki: A. Taras

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Wojciech Taras90    1  
Adrian Kwaśniewski45       
Andrzej Taras90    23 
Damian Jarkowski90    11 
Grzegorz Dudek59  1  11
Paweł Władyczak90  1121 
Łukasz Płóciennik90 1  1  
Wojciech Marczak45  211 3
Sebastian Stalka901 23111
Ireneusz Nowak721112  4
Patryk Klejdysz45  11  1
Szymon Malmon45   1 11
Krzysztof Dudzic31  11   
Damian Litwiniuk18       

Pod kontrolą
Poza faktem, że konfrontacja z Dolina Gałąźnia Wielka nosiła numer 800 w rejestrze oficjalnych meczów ekipy seniorów MKS-u, nie zapamiętamy jej na długo z powodu szczególnie interesującej gry obu zespołów.
Więcej, obejrzeliśmy w niedzielne popołudnie bardzo przeciętne widowisko, w którym naczelnym zadaniem dla debrznian było zgarnięcie kompletu punktów, co zresztą udało się w zupełności bez specjalnych przeszkód. Kibice mieli prawo trochę psioczyć na kiepską postawę czerwono-niebieskich w drugiej części, jednak i tak wychodzili potem ze stadionu w większości zadowoleni, bo najważniejszy cel, czyli zwycięstwo, podopieczni Pawła Władyczaka zrealizowali. Do protokołu wpisaliśmy siedemnastu piłkarzy. Tym razem poza kadrą byli kontuzjowany Łukasz Jażdżewski, przebywający w weekend poza Polską Łukasz Dudzic oraz dwaj uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy pozostali w Bydgoszczy i Gdańsku, a więc Michał Birosz i Bartłomiej Bucholc. Trzech zawodników z wymienionego kwartetu wystąpiło tydzień wcześniej w Dębnicy w podstawowym składzie (wszyscy w obronie!), zatem ich absencja spowodowała automatycznie kilka roszad w jedenastce, która wybiegła na boisko 9 października. Ich miejsca zajęli nieobecni przed siedmioma dniami Łukasz Płóciennik i Adrian Kwaśniewski oraz siedzący wówczas całe zawody na ławce Wojciech Taras. Pierwszy raz od 14 listopada 2010r. (90 minut na wyjeździe z Polonezem Bobrowniki) w zestawieniu na mecz był Patryk Borkowski, trenujący z zespołem od paru tygodni po poważnej kontuzji. Niewiadomą stanowiła obsada bramki. W gotowości byli Krystian Paciorek i Sławomir Słonka i ostatecznie między słupkami stanął tak, jak we wszystkich poprzednich potyczkach ligowych sezonu 2011/2012 Sławek, ale zdecydował się na to dopiero po rozgrzewce, gdy uznał, że doskwierający mu uraz ze starcia w Dębnicy mimo wszystko pozwala na występ.
Goście przyjechali do Debrzna z nadzieją na sprawienie niespodzianki, ale zbyt wielu argumentów na zrealizowanie tego ambitnego założenia nie posiadali. Bardzo szybko rozstrzygnęliśmy mecz, gdyż po 12 minutach MKS prowadził spokojnie 2:0, mając w tym okresie rywalizacji widoczną gołym okiem przewagę. Wynik "otworzył" Sebastian Stalka kończąc celnym strzałem składną akcję zespołu, zapoczątkowaną udaną interwencją we własnym polu karnym Kwaśniewskiego. "Forest" przekazał szybko futbolówkę Władyczakowi, grający trener debrznian podał do Ireneusza Nowaka, a ten dostrzegł dobrze ustawionego Stalkę. "Stala" wiedział co zrobić z piłką i spokojnie pokonał Kamila Grajczyka. Kibice domagali się kolejnych trafień i było to jak najbardziej zasadne, gdyż gospodarze dość łatwo przedostawali się raz po raz w pobliże bramki rywali. W 12 min. ponownie radość. Nowak dostał dobrą piłkę od Płóciennika i pewnie przerzucił ją (prawą nogą!) nad wybiegającym K. Grajczykiem. W 19 min. efektownie włączył się do akcji ofensywnej W. Taras, wyłożył piłkę Władyczakowi, ale uderzenie było bardzo niecelne. W 22 min. Wojciech Marczak sprytnie wyszedł do podania z II linii, znalazł się na czystej pozycji z boku "szesnastki", ale przegrał pojedynek z K. Grajczykiem. 3:0 mogło być również w 24 min., kiedy Stalka ładnie zwiódł obrońcę, wyszedł na spotkanie z golkiperem, strzelił obok niego, ale i minimalnie obok prawego słupka bramki. W 36 min. sędzia Kamil Grzębowski nie miał innego wyjścia jak usunąć z boiska Józefa Hildebrandta. Zawodnik Doliny popełnił faul taktyczny na Stalce, gdy napastnik debrzneński był w idealnej sytuacji do strzelenia gola. Od tej chwili graliśmy z przewagą jednego piłkarza i to... nie pomogło wcale ekipie MKS-u. Do końca pierwszej odsłony nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, a o drugiej części zmagań nie da się napisać zbyt wielu pozytywnych zdań. Graliśmy mało skoncentrowani, ze świadomością dwubramkowej przewagi i iluzorycznego zagrożenia z przeciwnej strony. Tempo spotkania "siadło", interesujących akcji było nie za dużo. W 53 min. huknął na bramkę Słonki będący już w polu karnym Krzysztof Czepanis. Na szczęście przestrzelił i nie powtórzył swojej zdobyczy sprzed prawie trzech lat, kiedy podczas poprzedniej wizyty Doliny w Debrznie strzelił jednego z dwóch goli dla tego klubu. W 70 min. dwa ciekawe zdarzenia pod obiema bramkami. Najpierw Krzysztof Dudzic zbyt słabo uderzył z kilku metrów, a potem jeden z rywali mógł nas ukarać za nadmierne rozluźnienie w defensywie, lecz chybił z bliska. W 74 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patryk Klejdysz celnie przymierzył głową, ale K. Grajczyk był właściwie ustawiony i pewnie chwycił futbolówkę. W 82 min. dobrą okazję miał Płóciennik, a po chwili po rogu K. Dudzic główkował w poprzeczkę. W 90 min. o krok od pierwszego gola w dorosłym futbolu był Szymon Malmon, którego strzał nieznacznie minął lewy słupek bramki Doliny. Arbiter doliczył dwie minuty i w ostatniej akcji meczu... straciliśmy gola. Krystian Gański wykorzystał zagapienie się naszej obrony i spokojnie ulokował piłkę w siatce ponad wychodzącym Słonką. Osiągnął więc to, czego bliski był Czepanis, czyli zdobył gola podobnie jak trzy lata wcześniej. Wtedy Dolina dzięki niemu prowadziła przez 11 minut 1:0, teraz uzyskał honorową bramkę. Tak skończyło się to spotkanie, rzeczywiście przeciętne, niezbyt udane w wykonaniu MKS-u, ale jednak zwycięskie. Zbieramy punkciki, a o to przecież chodzi w głównej mierze w rozgrywkach ligowych. Czerwono-niebiescy przesunęli się na trzecią lokatę. Sensacją niedzielnych konfrontacji była nadzwyczaj wysoka porażka Korala II w Lipnicy 2:6. Cenne wygrane zanotowały drużyny Kaszubii Studzienice i Startu Miastko i właśnie te kluby znajdują się obecnie na czele tabeli. O zapowiadającej się bardzo frapująco kolejnej serii spotkań napiszemy w osobnym materiale. Będzie o czym, ponieważ zagrają w niej ze sobą cztery prowadzące w rozgrywkach kluby!
Serdecznie dziękujemy za pomoc udzieloną sekcji piłki nożnej MKS-u w ostatnich dniach firmie "Sieć" Sylwestra Nylca (nie po raz pierwszy!) oraz Dariuszowi Kobryniowi i Leszkowi Wąsikowskiemu.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::