SENIORZY › RELACJE
» 13 kolejka - 11.11.2012r.
» Sędzia: Krzysztof Szewczyk (Ustka) - główny, Sławomir Sitnik (Wielichowo) i Piotr Dys (Machowino) - asystenci
1:3
(1:1)
Garbarnia Kępice MKS Debrzno
Kamil Domaszk (8) 1:0  
  1:1 Sebastian Stalka (16)
  1:2 Sebastian Stalka (78-k)
  1:3 Łukasz Dudzic (89)

5 strzały celne 9
3 strzały niecelne 8
4 rzuty rożne 7
6 spalone 6
19 faule 12
7 żółte kartki 2
2 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok. 60

MKS: Słonka - W. Taras, A. Kwaśniewski, Walkiewicz, K. Dudzic - Góra (53 A. Taras), Władyczak, Marczak, Płóciennik (88 Żelazny), Romanowski (71 Ł. Dudzic) - Stalka
Żółte kartki: Romanowski, Władyczak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Wojciech Taras90    11 
Adrian Kwaśniewski90    2  
Michał Walkiewicz90    2  
Krzysztof Dudzic90    12 
Mariusz Góra52 1 11  
Paweł Władyczak90   1181
Wojciech Marczak90 132 32
Łukasz Płóciennik87   22  
Wojciech Romanowski70  1 21 
Sebastian Stalka902 41 33
Andrzej Taras38   1 1 
Łukasz Dudzic201 1    
Wojciech Żelazny3       

Zwycięskie ostatki
Udajemy się na długą, zimową przerwę w rozgrywkach ligowych w dobrych nastrojach, bogatsi o trzy punkty. To był mecz o dużą stawkę dla czerwono-niebieskich, o podtrzymanie szansy walki o czołowe miejsca w lidze w rundzie rewanżowej.
Tylko wygrana MKS-u to gwarantowała i pokonaliśmy ambitnych kępiczan, choć droga do kompletu "oczek", jak należało się tego spodziewać, nie była "usłana różami". Piąty raz gościliśmy na obiekcie Garbarni. Jedyne jak dotąd zwycięstwo w Kępicach debrznianie zanotowali w pierwszym w historii spotkaniu obydwu klubów, 13 października 1999r. Wówczas podopieczni Mirosława Kisełyczki pokonali rywali w potyczce pucharowej 2:0 po dwóch trafieniach debrzneńskiego snajpera wszechczasów Andrzeja Korosia. Zatem po trzynastu latach znowu wracaliśmy z konfrontacji z Garbarnią "z tarczą". Na daleki wyjazd wybraliśmy się w szesnastoosobowym składzie. Dodajmy, iż było to zestawienie mocno przemeblowane w porównaniu z derbową konfrontacją z Granitem Koczała. W Poznaniu pozostali Michał Birosz i Bartosz Lewandowski, nie dotarł z Gdańska Bartłomiej Bucholc. W pracy musiał przebywać Damian Litwiniuk, nie pojechał też na mecz Grzegorz Dudek. Kto w zamian za nieobecnych? Parę stoperów utworzyli Adrian Kwaśniewski i... Michał Walkiewicz. To zupełne zaskoczenie, bo o ile "Forest" grywał już na tej pozycji, to desygnowanie na plac gry drugiego z wymienionych piłkarzy było sporą niespodzianką. Walkiewicz to absolutny debiutant, zgłoszony do rozgrywek seniorów na dwa dni przed spotkaniem. Prawie trzydzieści lat temu jego ojciec Mirosław strzegł bramki Żagla Debrzno, teraz 17-latek kontynuuje rodzinne tradycje. Walkiewicz grał początkowo nieco nerwowo, ale z czasem było coraz lepiej i jego występ należy ocenić pozytywnie. Szansę gry od początku na prawym skrzydle otrzymał inny junior Mariusz Góra, po lewej stronie pomocy natomiast hasał Wojciech Romanowski, wracający do zespołu po kilkutygodniowej pauzie. Na szpicy samotnie nękał obronę gospodarzy Sebastian Stalka. Ławkę rezerwowych wypełnili bramkarze Krystian Paciorek i Robert Rutyna, junior Wojciech Żelazny, Łukasz Dudzic (dopiero drugi występ jesienią) i... Andrzej Taras. "Dagi" przyleciał na moment z Wielkiej Brytanii w rodzinne strony i wspomógł ekipę MKS-u, pierwszy raz od 3 czerwca 2012r., czyli kończącego poprzedni sezon wyjazdowego meczu w Lipnicy. Powołanie otrzymał także Krystian Szostek, ale młody zawodnik wolał zostać w domu, niż wykorzystać okazję do skutecznej walki o "plac" na przyszłość w dorosłej drużynie debrzneńskiej. Ech... Na pewno złym pomysłem miejscowych było wyznaczenie w listopadzie rozpoczęcia gry na godz.14.00. Przy pochmurnej pogodzie końcówka rywalizacji odbywała się w zasadzie przy szybko zapadających ciemnościach. Nic to, najważniejsze było to, co działo się na boisku. Kibice Garbarni powody do radości mieli już na samym początku zmagań. W 8 min. Dominik Szczepkowski wykonywał rzut wolny blisko narożnika pola karnego. Wrzuconej na piąty metr futbolówki nikt nie "przeciął", Sławomir Słonka nie zareagował w porę i Kamil Domaszk trącił ją głową. Po odbiciu od słupka ugrzęzła w siatce. W 12 min. nacierający "garbarze" stworzyli doskonałą okazję na drugiego gola. Jeden z nich znalazł się "oko w oko" ze Słonką, ale golkiper MKS-u obronił płaskie uderzenie rywala i skończyło się na rzucie rożnym. W 15 min. po naszym rogu główkował Paweł Władyczak i wywalczyliśmy kolejnego kornera. Chwilę później nastąpiło wyrównanie. Rzut wolny wykonywał Krzysztof Dudzic, wrzucił piłkę w pole karne, dotarła do Góry, "Maniek" przekazał ją Stalce, a napastnik debrzneński silnym, płaskim strzałem w długi róg nie dał szans Łukaszowi Domaszkowi. Od tej chwili inicjatywę przejęli czerwono-niebiescy. Mieliśmy więcej z gry w środku pola, wygrywaliśmy sporo pojedynków i zyskiwaliśmy powoli coraz wyraźniejszą przewagę. Ale... W 27 min. groźnie było pod bramką MKS-u, choć akurat w tej akcji Walkiewicz był wg nas faulowany, czego arbiter nie dostrzegł. Przeciwnicy grali coraz ostrzej, co zdecydowanie zaczął temperować sędzia. Trzy żółte kartki dla miejscowych to było tylko preludium do wydarzeń z końcówki meczu. Gwoli sprawiedliwości trzeba nadmienić, że i my zarobiliśmy "żółtko", a konkretnie Romanowski. Wojtek bardzo ostro potraktował Andrzeja Czeczotko, co skutkowało kontuzją kępiczanina i upomnieniem dla piłkarza MKS-u. Drugą część zaczęliśmy od celnego, mocnego strzału Wojciecha Marczaka w 48. minucie. W 51 min. Stalka zagrał dobrą piłkę do Marczaka, ale uderzenie było nieprecyzyjne. W 54 min. ładna dwójkowa akcja Władyczaka i Stalki. W 58 min. świetną okazję miał Romanowski. Po jego strzale futbolówkę do bramki skierował Marczak, ale był na spalonym. Garbarnia dopiero w 65 min. stworzyła zagrożenie, lecz Słonka musiał się mocno wykazać, aby wybić piłkę na rzut rożny. W 73 min. znakomitą sposobność na gola miał A. Taras. Po kiksie rywali uderzał do pustej bramki z ok. 30 metrów, ale minimalnie spudłował. W okresie dominacji MKS-u kępiccy piłkarze stworzyli po kontrze wyśmienitą szansę na bramkę. W jaki sposób przestrzelił z bliska Artur Kalisz w 75. minucie wie tylko on sam... W 78 min. przełomowa akcja niedzielnego spotkania. Szarżujący z boku pola karnego Stalka został sfaulowany przez obrońcę i Krzysztof Szewczyk z Ustki wskazał na "wapno". Kapitan debrznian ustawił piłkę na jedenastym metrze i mimo, iż golkiper Ł. Domaszk próbował go zdekoncentrować mamrocząc coś pod nosem, po pewnym uderzeniu prowadziliśmy 2:1. To było dziewiąte trafienie "Stali" w edycji 2012/2013 w lidze. Gospodarzom coraz bardziej zaczęły puszczać nerwy, co spotęgowała druga żółta kartka dla nie przebierającego w środkach Adriana Rakoczego w 81. minucie. Niby kontrolowaliśmy grę, ale w 84 min. mieliśmy sporo szczęścia w potężnym zamieszaniu pod bramką Słonki. Wreszcie futbolówkę wyekspediował na róg K. Dudzic. W 89 min. pieczątkę na trzypunktowej zdobyczy przystawił rezerwowy Ł. Dudzic. K. Dudzic minął dwóch rywali, przekazał piłkę Marczakowi, a po chwili dotarła do "Uszatego", który dopełnił formalności. Na finiszu, w drugiej minucie doliczonego czasu obejrzeliśmy jeszcze żółtą kartkę dla Ł. Domaszka za nieparlamentarną odzywkę i wykluczenie po drugim kartoniku tego samego koloru dla Radosława Ziemianowicza za ocenę pracy arbitra wyrażoną słowami: "Chłopie, jesteś żenujący tak jak twoje sędziowanie". Cóż, nerwy są złym doradcą, a w tym przypadku pretensje do "sprawiedliwego" były nieuzasadnione. Skończyliśmy jesienną część sezonu na piątym miejscu. W ostatniej kolejce dwa oczka stracił Zawisza, ekipy GTS-u i Kaszubii zainkasowały po trzy punkty. Być może wygrana w Kępicach to najważniejsze zwycięstwo MKS-u jesienią biorąc pod uwagę sytuację w tabeli. Dzięki niej bowiem wciąż jesteśmy "w grze". W Święto Niepodległości seniorzy naszego klubu rozgrywali oficjalny mecz ósmy raz. Dotychczas trzykrotnie wygrywaliśmy, trzy razy ponosiliśmy porażkę, jeden raz zanotowano remis. Szósty raz 11 listopada wychodziliśmy na murawę na wyjeździe, a tylko w latach 2006 i 2007 tego dnia rozgrywaliśmy mecz w Debrznie. W obu przypadkach rywalem była Pogoń Lębork (3:1 i... 1:9).
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::