SENIORZY › RELACJE
» 21 kolejka - 25.04.2015r.
» Sędzia: Krystian Lipski (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Jarosław Nowicki (Widzino) i Wojciech Wit (Słupsk)
1:1
(1:0)
Zawisza Borzytuchom MKS Debrzno
Kamil Pranczk (38)1:0  
 1:1 Paweł Wegner (84)

6 strzały celne 4
9 strzały niecelne 4
5 rzuty rożne 3
3 spalone 1
24 faule 9
2 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Słonka- W. Taras (69 Ar. Biszczanik), Wieczorek, Łukaszuk (81 K. Dudzic), Szostek- Marczak (60 Zabrocki), Władyczak, Kawczak, P. Klejdysz (90+1 Góra)- Wegner, Malmon

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Wojciech Taras68    33 
Łukasz Wieczorek90       
Tomasz Łukaszuk80     2 
Krystian Szostek90  1 15 
Wojciech Marczak59  1 12 
Paweł Władyczak90    26 
Michał Kawczak90   1 2 
Patryk Klejdysz89   2121
Paweł Wegner901 11   
Szymon Malmon90    11 
Dariusz Zabrocki31  1    
Artur Biszczanik22     1 
Krzysztof Dudzic10       
Mariusz Góra1       

Rogal Wegnera, podział punktów na betonie
Wynik nierozstrzygnięty z wyjazdu do Borzytuchomia przyjęlibyśmy przed spotkaniem jako niezłe osiągnięcie, nie ma co kryć, iż po meczu lekki niedosyt jednak pozostał. Wprawdzie gospodarze mieli wszelkie dane ku temu, aby prowadząc 1:0 na początku drugiej części przesądzić losy konfrontacji, ale z kolei po wyrównaniu to emkaesiacy w końcówce byli bliżsi zgarnięcia trzech punktów. Nie narzekajmy, czerwono-niebiescy wywalczyli na trudnym (dosłownie) terenie cenną zdobycz i znajdują się w czołówce tabeli, w której zresztą powstał ogromny ścisk za plecami liderującej Brdy Przechlewo. .

Na konfrontację nr 950 w dziejach drużyny seniorów udaliśmy się w szesnastoosobowym składzie. Jasne było, że za kartki muszą odpoczywać Sebastian Stalka, Przemysław Szczubiał i Krystian Ryhanycz (to pierwsza przerwa w grze w lidze "Ryhana" od... 47 meczów!), nie mogli też m.in. zagrać zajęci innymi obowiązkami Bartłomiej Lica i Łukasz Płóciennik. "Pod broń" Paweł Władyczak powołał pierwszy raz wiosną Krzysztofa Dudzica i Mariusza Górę. Jedynym, który ostatecznie pozostał na ławce całe półtorej godziny był rezerwowy golkiper Robert Oleksiewicz. Do istotnej roszady doszło w linii obrony, gdzie nie będącego w pełni sił Dariusza Zabrockiego (wszedł na murawę dopiero w 60. minucie) zastąpił na lewej flance Krystian Szostek, w wyjściowej jedenastce zameldował się ponadto Wojciech Taras, a parę stoperów stworzyli Łukasz Wieczorek i Tomasz Łukaszuk. Do walki od pierwszej minuty ruszyli także pomocnicy, Wojciech Marczak i Patryk Klejdysz.

Oczekiwanie na finezję na stadionie Zawiszy byłoby niemal równoznaczne z nadzieją na trafienie kiedykolwiek szóstki w Lotto. Boisko bardzo twarde, kępiste, najkrócej ujmując przeszkadzające (obydwu stronom) w pokazaniu umiejętności. Stwierdzamy po prostu fakt, mając w pamięci, że w Debrznie kilkanaście miesięcy wstecz wyglądało to mniej więcej podobnie. Nic dziwnego, że piłkarzom w ich poczynaniach towarzyszył chaos, a co za tym idzie podbramkowych sytuacji było, zwłaszcza w I odsłonie jak na lekarstwo.

W 25 min. błąd popełnił Wieczorek, który miał w tym momencie problem z utrzymaniem się na murawie i Krzysztof Zblewski omal nie uszczęśliwił miejscowych kibiców, silnie strzelając w słupek. W 29 min. zaatakowali debrznianie. Michał Kawczak przechwycił futbolówkę w środku pola, zagrał do P. Klejdysza, a "Jujing" uderzył płasko minimalnie obok celu. W 38 min. straciliśmy gola. Arbiter uznał, iż W. Taras sfaulował jednego z rywali, chociaż winowajca zarzekał się, że starcie przebiegało dokładnie odwrotnie, a z boku wyglądało to rzeczywiście niejednoznacznie. Nie było jednak odwrotu od rzutu wolnego dla zawiszan. Do piłki podszedł wyposażony w kask a la Petr Cech Kamil Pranczk i może niezbyt mocnym, ale precyzyjnym strzałem po koźle przy słupku zmieścił "gałę" w siatce, mimo starań Sławomira Słonki. W następnej akcji, w 42 min. Słonka ładną paradą końcami palców wyekspediował piłkę na róg, a niepokoił go Zblewski.

Po zmianie stron w 55 min. zagroziliśmy bramce gospodarzy. Z wolnego (faul na Władyczaku) przymierzył w mur Marczak, do futbolówki szybko doskoczył Kawczak, ale nieznacznie przestrzelił. Następne minuty należały do rywali. W 60, 61 i 68 min. Słonka pokazał dobrą formę broniąc naprawdę trudne piłki. Z czasem otrząsnęliśmy się z dominacji borzytuchomian i nie mający nic do stracenia piłkarze MKS-u coraz częściej zaczęli dochodzić do głosu. W 73 min. Wegner skutecznie szarżował prawą stroną i powinien uderzać, ale dostrzegł w szesnastce P. Klejdysza, wybierając (chyba jednak niepotrzebnie) podanie do kolegi, którego przyblokowali defensorzy. W 77 min. przedarł się przez obronę Zawiszy Szostek, ale jego próba była za słaba, aby mógł zaskoczyć bramkarza.

Nic to, ponieważ w 84. minucie uzyskaliśmy wyrównanie. Z rzutu rożnego fantastycznie zakręcił futbolówkę Wegner i ta kompletnie zaskoczyła golkipera! 1:1, nareszcie.... "Diabeł" skopiował swój wyczyn sprzed ponad miesiąca, gdy w ten sam sposób umieścił piłkę w siatce w trakcie derbów z Piastem w Człuchowie. Ma więc na tę chwilę dwie tak zdobyte bramki i wyrównał osiągniecie z przeszłości Ś.P. Romana Nylca. Dokładając trafienie z kornera Krzysztofa Horoszkiewicza sprzed 22 lat (pisaliśmy o tym szerzej przy okazji relacji z meczu w Człuchowie) odnotowaliśmy dotąd już pięć takich przypadków w historii dorosłej ekipy MKS-u.

Końcowe minuty dla debrznian. Szalę wygranej na naszą stronę miał szansę przechylić Zabrocki, ale uderzył w dogodnej pozycji nieprecyzyjnie i bramkarz zdołał paradą przypominającą wyczyny rodem z piłki ręcznej zażegnać niebezpieczeństwo dla swojej drużyny. Ostatecznie bez zmian w wyniku i trzeba było przyjąć taki "wyrok" za niezłe rozwiązanie. Tym bardziej, że inne kluby znajdujące się w czołówce zestawienia nie popisały się, tracąc punkty z niżej notowanymi przeciwnikami. Największą niespodzianką zakończył się mecz w Czarnej Dąbrówce, gdzie zdecydowany outsider ligi GTS zwyciężył wicelidera Piasta 1:0. Nie powiodło się również Kaszubii Studzienice, gdyż uległa Czarnym Czarne aż 0:4, a na dokładkę Karol Pęplino przegrał w Trzebielinie z Diamentem 1:2. My musimy jednak patrzeć wyłącznie na siebie i postarać się o komplet oczek w derbach z Czarnymi, które zagramy w Debrznie 1 maja o godz.16.00.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::