SENIORZY › RELACJE
» 25 kolejka - 24.05.2015r.
» Sędzia: Paweł Klimek (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Łukasz Kolter (Dębnica) i Krzysztof Fedon (Bolesławice)
3:1
(2:0)
Brda Przechlewo MKS Debrzno
Michał Wirkus (13)1:0  
Michał Wirkus (45-k)2:0  
 2:1 Paweł Wegner (56-k)
Michał Wirkus (82-k)3:1  

7 strzały celne 3
4 strzały niecelne 3
4 rzuty rożne 3
4 spalone 5
17 faule 15
3 żółte kartki 4
1 czerwone kartki 0
2 karne 2
widzów ok. 150

MKS: Słonka- Szostek, Wieczorek, Ryhanycz (59 Ar. Biszczanik), Zabrocki- Kawczak (77 P. Klejdysz), Władyczak, Łukaszuk (46 Stalka), Szczubiał (55 Malmon)- Wegner, B. Rutyna
Żółte kartki: Wieczorek, Wegner, Słonka, Zabrocki

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Krystian Szostek90   1   
Łukasz Wieczorek90    3  
Krystian Ryhanycz58    1  
Dariusz Zabrocki90    31 
Michał Kawczak76  2  1 
Paweł Władyczak90    25 
Tomasz Łukaszuk45    1  
Przemysław Szczubiał54     11
Paweł Wegner901 11164
Bartłomiej Rutyna90    12 
Sebastian Stalka45   12  
Szymon Malmon36     1 
Artur Biszczanik32    1  
Patryk Klejdysz14       

Setka Brdy, ewenementem cztery karne!
Niepokojąca prawidłowość towarzyszy ostatnim oficjalnym meczom seniorów MKS-u. Zespół Pawła Władyczaka (trener obchodził w niedzielę 32. urodziny) w pięciu próbach z rzędu (licząc także tę w Przechlewie) tracił po trzy gole. W tym okresie tylko raz zaznaliśmy smaku wygranej (z Diamentem Trzebielino), a czterokrotnie notowaliśmy przegraną (z Czarnymi Czarne, Jantarem Ustka, Swe Pol Linkiem Bruskowo Wielkie oraz Brdą). Derby ze zdecydowanym przodownikiem rozgrywek przyniosły porażkę 1:3, ale występu na boisku lidera czerwono-niebiescy nie muszą się wstydzić.

Zgodnie z przypuszczeniami ze składu na bój lokalnych rywali wypadł kontuzjowany tydzień wcześniej Wojciech Taras, nie było tym razem z kolegami Bartłomieja Licy i Wojciecha Marczaka, a do protokołu wrócili Łukasz Wieczorek, Przemysław Szczubiał, Artur Biszczanik i rzadko mający na to sposobność w minionych miesiącach Krzysztof Dudzic. Na ławce usiadł nominalny kapitan Sebastian Stalka, od którego opaskę przejął Sławomir Słonka. W gronie rezerwowych całe zawody spędzili wspomniany K. Dudzic i drugi bramkarz Robert Oleksiewicz. Duże problemy mieli gospodarze. Przede wszystkim nie zagrał ich as atutowy, brylujący w klasyfikacji snajperskiej Piotr Kwietniewski, ale także m.in. Mateusz Bartel.

Celem miejscowych była rzecz jasna wygrana, lecz i dociągnięcie do bariery z napisem "100". Sto goli w sezonie oczywiście... My liczyliśmy na dobrą postawę debrzneńskiego teamu i pierwsze (wreszcie!) zwycięstwo w spotkaniu ligowym w Przechlewie. Byliśmy tam już lepsi od rywali, ale wyłącznie w grach towarzyskich. Zamierzenie zrealizowali przeciwnicy, strzelając dokładnie tyle bramek, ile brakowało im do magicznej granicy, czyli trzy...

Niedzielna konfrontacja mogła się podobać licznym kibicom, była żywa, toczona w niezłym tempie, obfitowała w spięcia podbramkowe i nie tylko... Jako pierwsi zagrozili przeciwnej "świątyni" piłkarze znad Debrzynki. W 9 min. zabrakło opanowania Szczubiałowi po zagraniu od Bartłomieja Rutyny i został przyblokowany w narożniku pola karnego. W 13 min. niezły, celny strzał oddał Michał Kawczak, ale po błyskawicznym przerzuceniu ciężaru gry na połowę MKS-u futbolówka po błędzie Krystiana Ryhanycza dotarła do Damiana Chrapkowskiego, ten pobiegł z nią do linii końcowej, wyłożył nadbiegającemu Michałowi Wirkusowi i przegrywaliśmy 0:1.

W 15 min. trójkowy atak B. Rutyna-Paweł Wegner-Krystian Szostek wykończył niecelnym uderzeniem głową ten ostatni. W odpowiedzi Słonka powstrzymał D. Chrapkowskiego po kontrze przechlewian. Kolejne 20 minut upłynęło głównie na walce w środku pola, aż w 37 min. groźnie przymierzył z wolnego Krystian Stanios, jednak Słonka nie dał się zaskoczyć kozłującej piłce. Kiedy wszystko wskazywało na rezultat 1:0 dla Brdy do przerwy M. Wirkus sprytnie, na szybkości wdarł się w szesnastkę, gdzie nieprzepisowo powstrzymał go Wieczorek i arbiter Paweł Klimek natychmiast pokazał na "wapno". Rzut karny wykonał sam poszkodowany i na przerwę udaliśmy się z dwubramkową przewagą rywali.

Po zmianie stron początek dla przechlewian. W 51 min. D. Chrapkowski zwiódł Ryhanycza, ale Słonka wyszedł obronną ręką z tej opresji. W 56 min. zaświtała iskierka nadziei na korzystny wynik dla teamu znad Debrzynki. Po strzale dopiero co wprowadzonego z ławki Szymona Malmona ręką zagrał jeden z piłkarzy Brdy i teraz my wykonywaliśmy karnego. Wegner pewnie zamienił go na kontaktowe trafienie. Graliśmy odważnie w tym fragmencie meczu, ale Brda też zawiązywała niebezpieczne akcje. Przykładem szansa D. Chrapkowskiego w 58. minucie. W 68 min. karny numer trzy! W gąszczu zawodników na przedpolu bramki Marka Tandeckiego doszło do faulu Staniosa na Wegnerze. Początkowo całość umknęła uwadze Klimka, lecz zauważył to zajście arbiter-asystent Łukasz Kolter i po konsultacji z głównym drugi raz egzekwowaliśmy jedenastkę.

Niestety, uśmiech fortuny sprzyjał tym razem Tandeckiemu, bo piłka po strzale Wegnera trafiła w poprzeczkę... Szkoda, wielka szkoda, tym bardziej, że od tej chwili przechlewianie grali w osłabieniu po wykluczeniu Staniosa. Nie oznaczało to wcale z automatu przejęcia inicjatywy przez team Władyczaka. Szybko uciekał nam czas, a Brda mądrze wybijała z rytmu debrznian, sama zagrażając bramce Słonki. W 81 min. rozgrywający bardzo przeciętne zawody Dariusz Zabrocki zgubił "gałę", a w konsekwencji Wieczorek sfaulował wpadającego dynamicznie w obręb pola karnego D. Chrapkowskiego. Czwarty rzut karny! Bardzo rzadka to okoliczność w zasadzie na każdym szczeblu rozgrywkowym... Za moment, w 82 min. M. Wirkus skompletował hat tricka, którego szczególnie celebrował nie tylko z powodu postawienia pieczęci na zwycięstwie, lecz także dlatego, iż to był gol nr 100 Brdy w tym sezonie w okręgówce.

Nam pozostaje mieć nadzieję, że przyjdzie taki dzień, gdy podbijemy obiekt Brdy, lecz okazję do tego będziemy mieć dopiero najwcześniej jesienią 2016 roku, bo awans rywali do czwartej ligi jest jedynie formalnością. O derbach zapominamy, przed drużyną dwa starcia z outsiderami, GTS-em Czarna Dąbrówka i Skotawią Dębnica Kaszubska. Nie trzeba dodawać na co mają pełne prawo liczyć kibice emkaesiaków... W pierwszym z tych meczów wystąpimy bez Zabrockiego, który w doliczonym czasie opisywanej dziś potyczki złapał czwartą w trwającym sezonie żółtą kartkę.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::