SENIORZY › RELACJE
» 29 kolejka - 13.06.2015r.
» Sędzia: Arkadiusz Żynis (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Daniel Rzepkowski (Kępice) i Sebastian Nowak (Słupsk)
1:2
(0:2)
Stal Jezierzyce MKS Debrzno
 0:1 Paweł Wegner (9)
 0:2 Sebastian Stalka (19)
Konrad Kiełczykowski (62)1:2  

7 strzały celne 7
13 strzały niecelne 7
4 rzuty rożne 5
6 spalone 1
6 faule 11
2 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
1 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Słonka- Płóciennik, Szostek (56 Petryczko), Łukaszuk, Zabrocki- Stalka (46 Ar. Biszczanik), Władyczak, Szczubiał (79 K. Masternak), Malmon- Wegner, B. Rutyna

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90    1  
Łukasz Płóciennik90       
Krystian Szostek55     1 
Tomasz Łukaszuk90   1   
Dariusz Zabrocki90    4 1
Sebastian Stalka451 1    
Paweł Władyczak90    24 
Przemysław Szczubiał78    1  
Szymon Malmon90    1  
Paweł Wegner901145   
Bartłomiej Rutyna90 111 1 
Artur Biszczanik45       
Maciej Petryczko35  1    
Kamil Masternak12    2  

Czwarta lokata zapewniona
Emkaesiacy znad Debrzynki pokonali na wyjeździe Stal Jezierzyce 2:1 i przypieczętowali zajęcie miejsca tuż za podium w słupskiej okręgówce seniorów, co jest najlepszą pozycją naszego zespołu w dziejach występów w tej lidze. Podopieczni Pawła Władyczaka zwyciężyli po bardzo twardym boju z rywalem, który podobnie jak MKS notował ostatnio dobrą passę i szczególnie w drugiej części rywalizacji zmusił debrznian do dużego wysiłku. Oceniając obiektywnie mieliśmy w tym spotkaniu wiele szczęścia, ale czasami jego odrobina w sporcie nie zaszkodzi, więc dostrzegając mankamenty cieszmy się z cennej wygranej.

Michał Kawczak pauzował za kartki, Krystian Ryhanycz w dniu meczu wyjechał z Debrzna i przynajmniej kilka tygodni będzie poza futbolem, Łukasz Wieczorek, Bartłomiej Lica, Wojciech Marczak, Patryk Klejdysz i Wojciech Taras z różnych względów też nie mogli w sobotę być z drużyną. Mocno zatem przerzedziła się kadra na daleki wyjazd. Wrócili do niej wprawdzie Tomasz Łukaszuk i Łukasz Płóciennik, ale i tak sytuacja osobowa nie wyglądała różowo. Zadecydowano, aby zgłosić do rozgrywek dwóch piłkarzy z juniorów B, którzy od jakiegoś czasu uczestniczą w treningach dorosłego teamu, tj. Kamila Masternaka i Macieja Petryczkę. W ten sposób skompletowaliśmy piętnastkę na Stal, a z tego grona nie zagrał jedynie rezerwowy golkiper Robert Oleksiewicz.

O powodzeniu wyprawy za Słupsk przesądził świetny początek w wykonaniu czerwono-niebieskich. Po niespełna dwudziestu minutach prowadziliśmy 2:0 i jasne było, że jesteśmy na najlepszej drodze do zdobycia trzech punktów. W 9 min. bramkę nr 26 w lidze w sezonie 2014/2015 uzyskał Paweł Wegner. łatwo kończąc akcję kolegów. Kluczowy był w tym momencie przechwyt Dariusza Zabrockiego, który przebiegł potem kilkanaście metrów z futbolówką, dograł do Bartłomieja Rutyny, a ten wyłożył ją "Diabłowi". Trafienie dodało animuszu przyjezdnym. W 11 min. po podaniu Sebastiana Stalki dobrą pozycję miał Szymon Malmon, ale nieco przekombinował i miejscowi obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. W 15 i 18 min. dwukrotnie Wegner mógł zmienić wynik, ale za pierwszym razem powstrzymał go bramkarz, a następnie przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Oprócz tego w 16 min. po rzucie rożnym nieznacznie chybił Łukaszuk.

Okres dominacji podkreśliliśmy drugim golem w 19. minucie. Zakotłowało się w szesnastce rywali, głową dotknął futbolówkę Wegner, dotarła do będącego na czystej pozycji Stalki i kapitan MKS-u precyzyjnie zmieścił ją w siatce strzałem prawą nogą. To pierwsza bramka "Stali" w klasie okręgowej od... 31 sierpnia 2014r., czyli potyczki ze Słupią Kobylnica (6:2). Zrobiło się więc komfortowo, co poniekąd uśpiło czujność debrznian i powoli do głosu zaczęli dochodzić stalowcy. W 22 min. silnie z dystansu przymierzył Mateusz Perlański, lecz piłka minęła prostokąt strzeżony przez Sławomira Słonkę. Aż do doliczonego czasu I odsłony obserwowaliśmy wyrównaną grę, chociaż to jezierzyczanie z większą determinacją usiłowali coś wskórać. W 45+2 min. mogli odrobić część strat. Jednego z nich sfaulował w polu karnym Słonka i arbiter Arkadiusz Żynis natychmiast wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Mateusz Karbowiak i... przegrał pojedynek z golkiperem z Grodu Dzika! Mało tego, był słabszy nawet podwójnie, ponieważ Sławek wybronił nie tylko pierwszy strzał, lecz również dobitkę. Co ciekawe, były to jedyne dwa celne uderzenia na naszą "świątynię" w premierowych 45 minutach...

Druga połowa? Hmmm... Cóż, przeżywaliśmy ciężkie, nerwowe, stresujące chwile, bo istną nawałnicę zafundowali nam gospodarze. Po przerwie wyszliśmy na boisko bez Stalki, który kilka minut przed zejściem do szatni doznał bolesnego urazu szyi i mimo, że dotrwał do przerwy było jasne, że zawody się dla niego skończyły. Na domiar złego mięśniowa kontuzja przytrafiła się Krystianowi Szostkowi i także on (w 56. minucie) był zmuszony opuścić plac gry. Liczne przetasowania w ustawieniu, trudne zadanie dla debiutantów plus napór Stali- było gorąco i dosłownie (upał) i w przenośni (temperatura boiskowych wydarzeń). Zanim to jednak nastąpiło w 47 min. ładnie uderzył z dystansu B. Rutyna. Potem raz za razem włączaliśmy dzwonek alarmowy. W 48 min. Marcin Jurczuk huknął w poprzeczkę, w 51 min. ten sam piłkarz uwolnił się spod opieki Szostka i minimalnie spudłował. Wreszcie w 62 min. kontaktowe trafienie zaliczył Konrad Kiełczykowski, wykorzystując zawahanie Słonki i Przemysława Szczubiała. Strzał był niezbyt mocny, za to na tyle skuteczny, że piłka zatrzepotała w siatce.

Kiedy z rzadka przenosiliśmy akcje zaczepne na połowę przeciwnika rodziły się też okazje dla emkaesiaków. W 57 min. dwójkowa wymiana piłki między B. Rutyną a Zabrockim i dośrodkowanie, po którym bliski szczęścia był Petryczko. W 64 min. natomiast po zagraniu Malmona przestrzelił z ostrego kąta Wegner. Więcej z gry zdecydowanie mieli jednak ciągle stalowcy. W 67 min. uratował nas słupek, w 79 min. Jurczuka zatrzymał odważnym wybiegiem Słonka, ponadto kilka razy wybijaliśmy piłkę po groźnych wrzutkach miejscowych. Z kolei po kontrach dwa razy zagroził defensywie jezierzyckiej Wegner, raz B. Rutyna. Wytrwaliśmy bez dalszych strat i po naprawdę bardzo trudnej konfrontacji MKS doliczył do dotychczasowego dorobku kolejne trzy oczka.

Wracając do nowicjuszy. W przypadku K. Masternaka jest to kontynuacja rodzinnych tradycji. W seniorskim teamie klubu z Debrzna wiosną 2005r. czternaście oficjalnych meczów rozegrał jego starszy o 12 lat brat Rafał. Takich duetów w historii I ekipy debrzneńskiej było oczywiście więcej, bo trzeba do wspomnianego wyżej dodać następujące: Roman i Sylwester Nylec oraz Adrian Kwaśniewski (trio!), Eugeniusz i Marcin Twaróg, Krzysztof i Tomasz Trossowski, Andrzej i Wojciech Taras, Damian i Patryk Klejdysz, Krzysztof i Piotr Grzechnik, Andrzej i Marcin Wałaszewski, Karol i Marcin Ryngwelski, Bartłomiej i Mateusz Bucholc, Jakub i Łukasz Kosecki, Mirosław i Tomasz Smółka, Adam, Artur i Michał Biszczanik (drugie trio).

20 czerwca o godz.15.00 trzydziesta, zarazem ostatnia seria mistrzowskich rozgrywek. Na pożegnanie z kibicami przed kilkutygodniową, letnią pauzą zmierzymy się w Debrznie z Kaszubią Studzienice.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::