SENIORZY › RELACJE
» 21 kolejka - 12.03.2021r.
» Sędzia: Wojciech Wit (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Jan Lewicz (Redzikowo) i Sylwester Barczyński (Słupsk)
3:1
(1:0)
KS Gryf Słupsk MKS Debrzno
Kacper Grabarczyk (9)1:0  
 1:1 Paweł Władyczak (58-k)
Kacper Grabarczyk (60)2:1  
Mateusz Barszcz (90)3:1  

5 strzały celne 4
5 strzały niecelne 3
1 rzuty rożne 5
4 spalone 4
23 faule 7
1 żółte kartki 1
1 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok.

MKS: Słonka- W. Taras, Mucha, W. Marzec, Borucki- Domański (46 J. Kuliński), Władyczak, Stalka (81 Bielecki), Pacholik- Szawarniak (64 Lica), B. Rutyna (76 Wenda)
Żółta kartka: Pacholik

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Wojciech Taras90       
Norbert Mucha90     1 
Wojciech Marzec90    1  
Błażej Borucki90    232
Maciej Domański45    11 
Paweł Władyczak901 12 3 
Sebastian Stalka80     7 
Michał Pacholik90   1 31
Krzysztof Szawarniak63  1 1  
Bartłomiej Rutyna75     2 
Jakub Kuliński45    211
Bartłomiej Lica27       
Gracjan Wenda15  2  2 
Kacper Bielecki10       

Drugi raz bez powodzenia z młodym Gryfem
Czasy są jakie są (bardzo specyficzne), więc niewiele rzeczy jest w stanie nas zdziwić (lub zgoła nic), ale mecz ligowy seniorów w piątkowy wieczór (początek o godz.20.00) przy świetle elektrycznym to faktycznie ewenement. Czerwono-niebiescy po długiej podróży powrotnej zawitali do domowych pieleszy mniej więcej o 1.15 w nocy już w sobotę, co też nigdy wcześniej nie miało miejsca. Wprawdzie o 20.00 rozgrywaliśmy niegdyś (zimą 2014 r.) sparing z ekipą Kornowscy Szarża Krojanty na "Modraku" w Chojnicach, ale spotkanie mistrzowskie o tej porze to dotąd nieznane uczucie.

Przegraliśmy w Słupsku z teamem KS Gryf 1:3 i wydaje się (raczej nie bez powodu), iż wycisnęliśmy z tych przedweekendowych zawodów nie aż tyle, na ile było stać debrznian. W kadrze na wyjazd do Słupska znalazło się siedemnastu piłkarzy, z czego dwóch zawodników (Dawid Kleist i Jakub Nykiel) pozostało w rezerwie pełne 90 minut. Zespół wsparł Bartłomiej Rutyna, który dojechał na ul. Zieloną z Trójmiasta. W porównaniu z derbami z Czarnymi Czarne miejsce w wyjściowej jedenastce stracił na rzecz "Rutyniarza" Jakub Kuliński, a w protokole w ogóle nie było Kamila Masternaka.

Pierwsza minuta i... od razu kontrowersja. Starcie przy linii bocznej z udziałem Macieja Domańskiego, asystent Jan Lewicz sygnalizuje przewinienie, arbiter główny Wojciech Wit puszcza grę, następuje spięcie przed polem karnym z udziałem B. Rutyny i interwencja bramkarza Gryfa Marcina Petrusa. Podstawowe pytanie nie znalazło rozstrzygnięcia. Zastanawialiśmy się bowiem, czy jedyny doświadczony piłkarz słupszczan zagrał piłkę ręką poza szesnastką, czy wszystko odbyło się zgodnie z przepisami? Sędziowie nakazali grać dalej... MKS zaczął mecz aktywnie i zaraz stworzył drugą dogodną okazję na otwarcie wyniku. W 2 min. po rzucie wolnym Michała Pacholika gola zdobył Błażej Borucki, ale był na nieznacznym spalonym. Wkrótce role na sztucznej murawie odwróciły się i zamiast wygrywać 1:0 debrznianie byli zmuszeni do odrabiania strat. W 9 min. Sławomira Słonkę pokonał Kacper Grabarczyk, swobodnie kończąc atak miejscowych. Nieudana pułapka ofsajdowa, Grabarczyk poradził sobie Boruckim i płaskim uderzeniem wygrał pojedynek ze Słonką.

To dodało animuszu młodym gryfitom. W 12 min. dynamiczny atak, dogranie do środka, ale jeden z rywali nie trafił w futbolówkę, będąc blisko celu. W 20 min. po rzucie wolnym Słonka dobrze wybił piłkę na kornera. Na pozytywny akcent w grze emkaesiaków czekaliśmy aż do 33. minuty. B. Rutyna zagrał piłkę na lewe skrzydło do Pacholika, "Kołek" wrzucił ją błyskawicznie w kierunku przeciwległego rogu, minęła M. Petrusa, a zamykający całość Paweł Władyczak w trudnej pozycji wcelował jedynie w boczną siatkę. Niebezpiecznie pod bramką gospodarzy było jeszcze w 36 min., gdy po rogu i strzale Krzysztofa Szawarniaka znowu egzekwowaliśmy ten stały fragment gry. Do przerwy minimalne prowadzenie Gryfa.

Po zmianie stron staraliśmy się szybko strzelić na 1:1 i pod koniec pierwszego kwadransa (58 min.) MKS dopiął swego. Faulowany w polu karnym był J. Kuliński, a bardzo pewnie wykorzystał jedenastkę Władyczak. Wszystko było efektem niezłej gry naszego zespołu i dawało widoki na pozytywny wynik. Nic bardziej złudnego. Długo nie nacieszyliśmy się tym trafieniem, bo w 60 min. w niegroźnej jak mogło się wydawać sytuacji piłkę w środku pola "posiał" Borucki, przeciwnicy zaatakowali, a będący tuż za polem karnym Grabarczyk silnym uderzeniem przy słupku ulokował "gałę" w bramce. 2:1...

Gorąco na boisku zrobiło się w 62. minucie. Starcie Wojciecha Marca z Michałem Olszowcem zakończyło się... bezpośrednią czerwoną kartką dla słupszczanina i "żółtkiem" dla... Pacholika. Młody rywal nie wytrzymał nerwowo, odepchnął "Marcyka" i wykluczenie było całkowicie zasłużone. Graliśmy więc od tego momentu w przewadze i oczywistym było, że MKS zaatakuje, przyciśnie, podkręci tempo, zawalczy przynajmniej o remis. Niestety, niewiele z tych starań wynikało, bo przez dobre 20 minut nie stworzyliśmy klarownej okazji na wyrównującego gola. Dopiero w 82 min. po rogu nieczysto uderzył Wojciech Taras, piłka dotarła do będącego kilka metrów przed celem Władyczaka, ale kapitan debrznian nie spodziewał się chyba takiego prezentu i głową przestrzelił. Szansę mieliśmy także w 85. minucie. Wówczas po zagraniu Kacpra Bieleckiego ładnie płasko strzelił z narożnika pola karnego Gracjan Wenda i M. Petrus z trudem wybił piłkę na kornera.

Do końca liczyliśmy na podział oczek, tymczasem w 90 min. kropkę nad "i", jeśli chodzi o wygraną gospodarzy postawił Mateusz Barszcz. Futbolówkę zagrano z prawego skrzydła, a strzelec gola wyprzedził W. Tarasa i dostawił skutecznie nogę z paru metrów. Szkoda, że wyraźnie zabrakło w tej sytuacji prostej komunikacji, ponieważ "Daglas" nie miał szans widzieć za sobą rywala...

Na pewno niedosyt, bo mimo dobrej, agresywnej gry miejscowych (23 ich faule wobec ledwie siedmiu naszych...) niekoniecznie musieliśmy skończyć mecz na tarczy. Dwukrotnie przegraliśmy w tym sezonie z Gryfem (u siebie jesienią 1:6...), jednak w drugim spotkaniu na pewno byliśmy bliżej korzystnego rezultatu. Czerwono-niebiescy wracali do Debrzna ze świadomością, że... nie wiadomo kiedy ponownie wyjdą na boisko, aby zagrać o ligowe punkty... Oby jak najszybciej!
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::