SENIORZY › PUCHAR POLSKI
» 24.09.2014r. - Puchar Polski
» Sędzia: Łukasz Kolter (Dębnica) jako główny oraz asystenci: Dariusz Kojnecki (Wyczechy) i Arkadiusz Szmagliński (Człuchów)
5:2
(1:2)
MKS Debrzno Koral Dębnica
Sebastian Stalka (26-k) 1:0  
  1:1 Dominik Gołuński (29)
  1:2 Jacek Podgórski (44)
Bartłomiej Rutyna (53) 2:2  
Bartłomiej Rutyna (70) 3:2  
Bartłomiej Rutyna (77) 4:2  
Sebastian Stalka (80-k) 5:2  

10 strzały celne 10
1 strzały niecelne 13
0 rzuty rożne 8
3 spalone 2
11 faule 14
2 żółte kartki 7
0 czerwone kartki 2
2 karne 0
widzów ok. 70

MKS: Madaj (46 Słonka) - Kałdowski (69 K. Dudzic), Ryhanycz, Szostek, Zabrocki - Barczewski (46 Płóciennik), Władyczak, Kawczak, Stalka - Wegner (86 Dudek), B. Rutyna
Żółte kartki: Stalka, Zabrocki

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Piotr Madaj45       
Kamil Kałdowski68    1  
Krystian Ryhanycz90       
Krystian Szostek90  1  1 
Dariusz Zabrocki90    22 
Mateusz Barczewski45    21 
Paweł Władyczak90 11 24 
Michał Kawczak90 1  11 
Sebastian Stalka902 3  31
Paweł Wegner85 111  1
Bartłomiej Rutyna903 3 211
Sławomir Słonka45       
Łukasz Płóciennik45  1 11 
Krzysztof Dudzic22       
Grzegorz Dudek5       

Świetna druga połowa, Koral wyeliminowany
Pierwsze 45 minut wyraźnie dla Korala, drugie zdecydowanie na korzyść czerwono-niebieskich, którzy zasłużenie wywalczyli awans do trzeciej rundy Pucharu Polski. Co by nie mówić, cenna to wygrana, bo przecież nie pokonaliśmy pierwszej ekipy dębniczan od ponad 12 lat, a poza tym zawsze wiktoria w derbach wzbudza radość.

Emkaesiacy przystąpili do spotkania z kilkoma zmianami w porównaniu z zestawieniem, które oglądaliśmy cztery dni wcześniej w Czarnem. W bramce stanął Piotr Madaj, do wyjściowej jedenastki wrócili Paweł Władyczak i Sebastian Stalka, ale największą niespodzianką była obecność na prawej stronie II linii Mateusza Barczewskiego. Niedawny junior został rzucony na głęboką wodę i toczył w I odsłonie trudne boje z bardziej doświadczonymi rywalami. Zabrakło m.in. Patryka Klejdysza, Wojciecha Marczaka i Mariusza Góry. Na ławce cały mecz przesiedzieli Robert Oleksiewicz i wracający do zespołu Karol Ryngwelski. Także Koral przemeblował skład, ale większość piłkarzy występujących na co dzień w IV lidze pojawiła się jednak w Debrznie.

Od pierwszych minut zarysowała się przewaga przyjezdnych. MKS został zepchnięty do defensywy, momentami głębokiej. Goście grali składnie, szybko, nie bardzo mogliśmy zaradzić ich efektownemu rozgrywaniu futbolówki. Inna rzecz, że była to trochę sztuka dla sztuki, bo często dębniczanie zwyczajnie pudłowali w dogodnych sytuacjach. W 15 min. Madaj wybronił strzał z rzutu wolnego Jacka Podgórskiego. W 18 min. pierwszy raz zagroziliśmy bramce Michała Babińskiego, gdy po kontrze uderzył celnie Stalka. W okresie dużej dominacji żółto-niebieskich na chwilę przenieśliśmy ciężar gry na połowę rywali i w szesnastce starli się Władyczak oraz Artur Kowalczyk. Sędzia Łukasz Kolter uznał, że rosły stoper faulował grającego szkoleniowca debrzneńskiego i podyktował karnego. Do piłki podszedł Stalka i bez problemu oszukał Babińskiego. Prowadziliśmy więc 1:0, lecz bardzo krótko, ponieważ niemal natychmiast znowu Koral mocno zaatakował. W 29 min. potężnie przymierzył Dominik Gołuński, doprowadzając do remisu. Dwie minuty później Madaja uratowały dwie poprzeczki w jednej akcji, mieliśmy więc masę szczęścia.

W 41 min. błąd golkipera MKS-u, który za długo trzymał piłkę i goście otrzymali rzut wolny pośredni. Stały fragment gry wykonywał Kowalczyk, ale Madaj był na posterunku. Niestety, po chwili doznał paskudnej kontuzji ścięgna Achillesa. Z trudem dotrwał do końca I odsłony i zastąpił go Sławomir Słonka. Już teraz wiadomo, że Piotra czeka dłuższy rozbrat z boiskiem, gdyż uraz jest poważny. W 44 min. przeciwnicy "ukłuli" nas drugi raz. Andrzej Kierski wyłożył piłkę Podgórskiemu i ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce. Wynik na zejście do szatni nawet za niski, bo trzeba przyznać, iż Koral bezsprzecznie wtedy dominował.

A po zmianie stron... To był zupełnie inny mecz. Emkaesiacy ruszyli do ataku, wreszcie grali dokładniej, szybciej, z większym zaangażowaniem, czyli tak, jak do tego przyzwyczaili swoich kibiców w tej edycji. Dobrą zmianę dał Łukasz Płóciennik, który w 50 min. po zagraniu Stalki znalazł się w dogodnej pozycji, strzelił jednak zbyt lekko, aby zaskoczyć Babińskiego. Na konkretne efekty czekaliśmy niewiele dłużej, bo w 53. minucie ładną akcję i podanie Władyczaka sfinalizował Bartłomiej Rutyna. "Gwoździem do trumny" Korala było wydarzenie z 57. minuty, kiedy to za dwie żółte kartki wyleciał z murawy Kowalczyk. Wprawdzie próbował potem szarpać ambitny Podgórski (okazje z 60 i 66 min.), jednak powoli wzrastała przewaga czerwono-niebieskich. W 70 min. trzecią bramkę zdobył B. Rutyna wykorzystując znakomitą asystę Michała Kawczaka, ogrywając Babińskiego i pakując "gałę" do pustego prostokąta. Jeszcze w 72 i 76 min. dwukrotnie zagroził Słonce Kierski, ale szala przechylała się stopniowo na korzyść MKS-u.

W 77 min. B. Rutyna radował się trzeci raz, z zimną krwią zamieniając na gola zagranie Pawła Wegnera. Bartek zapisał się przy okazji w historii klubu znad Debrzynki, gdyż jest co prawda piątym naszym zawodnikiem, który w pucharowym starciu wpisywał się na listę strzelców przynajmniej trzykrotnie (poprzednio Mirosław Kisełyczka, Roman Zembrzycki, Sylwester Nylec, Leszek Beger i Władyczak), ale pierwszym, który zaliczył klasycznego hat tricka. Było "po meczu", ale zwycięstwo przypieczętował na dokładkę Stalka. Kapitan emkaesiaków w 80 min. ponownie trafił z rzutu karnego, gwizdniętego tym razem za faul Kamila Bulwana na B. Rutynie. Końcowe minuty bez większych wrażeń, jeśli nie liczyć czerwonej kartki po dwóch żółtych, wręczonej przez arbitra Rene Wrzesińskiemu. Rezerwowy Korala (grał od 46. minuty) skosił Kawczaka i Kolter nie miał innego wyjścia jak wykluczyć go z gry w 90+2. minucie.

Udany to był zatem antrakt miedzy trudnymi, ważnymi spotkaniami o punkty w okręgówce. Warto wspomnieć, że tak dobrej skuteczności czerwono-niebiescy w rozgrywkach pucharowych nie zaprezentowali od... trzynastu lat, czyli wygranej 6:1 na wyjeździe z oldbojami Czarnych Czarne we wrześniu 2001r. Kolejną rundę wyznaczono na 15 października, a o tym kogo napotka w niej MKS dowiemy się za kilka dni.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::